Kinga Rusin rozpisała się o nawróceniu Mai Frykowskiej! Czy uwierzyła w jej przemianę?
Gwiazdą dzisiejszego wydania Dzień Dobry TVN była Maja Frykowska, dla której był to pierwszy duży wywiad telewizyjny po długiej przerwie od show-biznesu. Powód wizyty nie był przypadkowy, bowiem aktorka wydała książkę biograficzną Pokonaj siebie, w której opowiedziała o swoim nawróceniu.
Siedmiominutowa dyskusja z Kingą Rusin i Piotrem Kraśko było nieco wyboista, na co uwagę zwrócili internauci. Na profilu Jastrząb Post na Instagramie można przeczytać m.in. takie komentarze:
- Osoby przeprowadzające wywiad .. brak słów i żenada. Rusin i Kraśko daliście ciała jak nigdy
- Rusin i Kraśko pokazali w tej rozmowie wyjątkowy brak klasy. Na siłę i agresywnie próbowali udowodnić, że Frykowska chce się lansować. Może i chce, ale przy ich sposobie prowadzenia tej rozmowy ona była opanowana niczym królowa Elżbieta
- Nie wiem po co oni ja zaprosili skoro z góry skreślili jej "przemianę" i cały czas wchodzili jej w zdanie... Nie mówiąc już o łapaniu za słowa. Tandetne to było bardzo. Poziom konwersacji zerowy.
- W jej oczach widać,że to nie był dla niej przyjemny wywiad
Emocjonujący wywiad z Frykowską wywołał olbrzymie poruszenie w serwisach społecznościowych, do tego stopnia, że sprawę postanowiła wyjaśnić gospodyni odcinka – Kinga Rusin, która w trakcie porannego programu zasugerowała, że gwiazda filmu Ostatni klaps może nawracać ludzi poza kamerami programów telewizyjnych.
Kilka godzin po wyjściu ze studia, dziennikarka na swoim Instagramie napisała, że uwierzyła w przemianę duchową Mai, chociaż przyznała, że na początku miała co do tego pewne wątpliwości:
Świetna opowieść Mai Frykowskiej o nawróceniu dziś w DDTVN. Czy uwierzyłam? Tak, tym bardziej, że sama w różnych kwestiach nawróciłam się nie raz, a wiara chrześcijańska jest dla mnie ważna. Miałam i mam jeszcze trochę wątpliwości, bo na początku „Frytka” nie chciała jednoznacznie odciąć się od swojej kontrowersyjnej przeszłości i uznać jej za błąd. Ale dopytana to wyjaśniła. Uwierzyłam też w to, że pojawiła się w telewizji ponownie po to, żeby zachęcać do nawrócenia, a nie po to by dzięki spektakularnemu nawróceniu wrócić na pierwsze strony gazet, magazynów i portali. Ale nie jest to historia oczywista i łatwa. Maja musiała się więc trochę natrudzić żeby rozwiać nasze wątpliwości. I świetnie sobie poradziła z pewnością wielu inspirując. Gratuluję jej występu.
Sama Maja nie odniosła się do wywiadu, w którym dyskusja oscylowała bardziej wokół jej kolorowej przeszłości, niż tego, o czym jest jej książka.
Oglądaliście ten wywiad?