Kinga Rusin złamała prawo. Policja była nieugięta. Małe zakupy okazały się bardzo kosztowne
Kinga Rusin to gwiazda, którą uwielbiają widzowie. Niestety od pewnego czasu nie mogą oni oglądać swojej ulubienicy na antenie stacji TVN. Przez 15 lat była prowadzącą program Dzień Dobry TVN. Fani śniadaniówki polubili ją za profesjonalizm, pogodę ducha i umiejętność prowadzenia swobodnej rozmowy z zaproszonymi gośćmi. Tego lata podjęła decyzję o tym, żeby pożegnać się ze stacją. Ku wielkiemu zaskoczeniu swoich fanów zamieściła na Instagramie oficjalne pożegnanie.
24.11.2020 05:00
Kinga kilka lat wcześniej stała się współwłaścicielką marki kosmetycznej Pat & Rub, co tak jak wspomniała, zapewniło jej niezależność finansową. Postanowiła także opuścić Warszawę i wyprowadziła się na Mazury. Gwiazda jednak od czasu do czasu pojawia się w Warszawie. Jedna z jej ostatnich wizyt sporo ją kosztowała.
Kinga Rusin dostała mandat
Kinga Rusin pomimo tego, że mieszka z dala od stolicy, to nadal ma tam do załatwienia kilka spraw, które wymagają jej obecności. Dziennikarka ostatnio została przyłapana przez paparazzi podczas jednej z takich wizyt. Była ona jednak dosyć kosztowna. Jak podaje dziennik Super Express, gwiazda postanowiła wyskoczyć do drogerii na małe zakupy. Nie mogła znaleźć miejsca parkingowego, więc stanęła w pobliżu skrzyżowania, tak że jej auto zablokowało ruch na drodze.
Na miejscu szybko pojawiła się policja, która czekała aż Kinga wróci z zakupów. Informator tabloidu zdradził, jak wyglądała ta sytuacja.
Drobne zakupy w drogerii okazały się znacznie droższe. Tabloid spekuluje, że dziennikarka mogła dostać nawet do 300 zł mandatu i jeden punkt karny.