Katarzyna Warnke wspomina początki związku z Piotrem Stramowskim: "Odrobina niesmaku i zagubienia"
28.10.2017 10:20, aktual.: 28.10.2017 11:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Intymne sceny w filmach czy teatrze od dawna przestały być tematem tabu. Odkrywanie cielesności w poważnych produkcjach czy gorące chwile zapomnienia w romansach stały się chlebem powszednim w show-biznesie - nic się tak nie sprzedaje jak seks. Granie podobnych scen z obcą osobą według gwiazd jest jednak dużo łatwiejsze, niż granie ich z kimś, z kim jest się blisko. Katarzyna Warnke w ostatnim wywiadzie z Plejadą wyznała, że granie ostrych scen z jej ukochanym Piotrem Stramowskim było dla niej niezbyt komfortowym przeżyciem:
Kręcąc "W spirali", mimo że się jeszcze dobrze nie znaliśmy z Piotrem, byliśmy już od niedawna razem. Podczas rozbieranych scen obydwoje mieliśmy wrażenie, że pozbywamy się swojej intymności. Trudno było w tej sytuacji oddzielić postaci od nas samych. Czuliśmy odrobinę niesmaku i zagubienia. Zresztą, wszyscy na planie dziwnie się czuli po nagraniu tej sceny. Gdy grasz z kimś obcym, łatwiej wchodzisz w iluzję, bo jest to dalekie od twojej prywatności. Oczywiście wtedy też pokazujesz swoją intymność, jesteś w tym prawdziwy, ale czujesz, jakbyś żył innym życiem. Łatwiej to sobie wyobrazić, mając naprzeciw kogoś obcego - wyznała gwiazda
Trudno się dziwić, że aktorka miała podobne odczucia. Każdy, kto był kiedykolwiek w związku wie, jak newralgiczna i delikatna jest relacja na samym początku. Zakochane pary zwykle nie widzą poza sobą świata i najchętniej odcięłyby się od innych ludzi, a praca wymagała od nich czegoś zupełnie innego.
Myślicie, że dalibyście radę będąc na ich miejscu?