Katarzyna Glinka wyskoczyła pozałatwiać sprawy i zostawiła synka z wyjątkową opiekunką. Kto się nim zajął?
Katarzyna Glinka jakiś czas temu urodziła drugiego synka. Powitała na świecie Leo, który jest owocem miłości aktorki i jej partnera, Jarosława Bienieckiego. Od tego momentu, co jakiś czas dumni rodzice publikują na Instagramie jego nowe zdjęcia. Każde z nich natychmiast podbija serca fanów. Do takich należy między innymi to, na którym jakiś czas temu widzieliśmy śpiącego chłopca na kolanach u taty.
Katarzyna Glinka oddała maluszka w dobre ręce
Aktorka bardzo szybko wróciła do aktywności fizycznej po porodzie. Już pod koniec maja rozpoczęła ćwiczenia i o tym fakcie nie omieszkała poinformować swoje fanki w social mediach. Opublikowała wtedy fotografię, na której pozuje na macie. W opisie zdradziła, że nie czuła się najlepiej, gdyż kręgosłup powoli odmawia jej posłuszeństwa. Postanowiła więc coś z tym zrobić:
Kochane Mamusie czy dbacie o siebie i o swoje kręgosłupy??Ja po dwóch tygodniach w zgarbieniu — bo przecież karmiąc, zamiast zadbać o siebie i wygodnie usiąść dbam o młodego, żeby jak najszybciej zjadł czuję, że kręgosłup odmawia mi posłuszeństwa. Dlatego zaczynam – napisała Glinka.
Efekty ćwiczeń są widoczne gołym okiem. Aktorka błyskawicznie wraca do formy sprzed ciąży. Na dowód tego jakiś czas później zaprezentowała zdjęcie na Instagramie zrobione podczas spaceru z synkiem. Ubrana w jeansowe szorty i białą bluzkę podkreśliła swoje szczupłej kształty.
Teraz znów postanowiła zrobić coś dla siebie. W czasie kiedy młoda mama była zajęta, Leoś trafił w dobre ręce, był pod opieką cioci Wiesi. Glince udało się załatwić swoje ważne sprawy, jednak rozstanie z synkiem sprawiło, że wróciła bardzo stęskniona. Zdjęciem w czasie uścisków pochwaliła się na Instagramie. Przy okazji skierowała do obserwatorek kilka pytań.
Dziś dałam sobie prawo, żeby na kilka godzin oddać maluszka w ręce najcudowniejsze Cioci Wiesi i zrobiłam kilka ważnych rzeczy dla siebie i kiedy wróciłam dopadłam małego spragniona i stęskniona na maksa. Czasem taki oddech daje mamie siłę do nocnych wstawan na kolejnych kilka dni. Napiszcie czy robicie coś dla siebie drogie Mamuśki ? Czy to jeszcze nie czas ? - zapytała fanki na Instagramie.
W odpowiedziach mamy zgodnie przyznały, że zdarza się im zrobić co jakiś czas wolne od macierzyństwa:
- Ja wyskoczyła na małe zakupki.
- Mam 20-miesięczną córcię. Dzisiaj poszłam pierwszy dzień do pracy.
- Uważam, że każda mama ma prawo wyjść i mieć czas tylko dla siebie. Chociażby to była tylko kawa w kawiarni.
- Dzisiaj zostawiłam siostrze na 2h.
W końcu każdej mamie przydaje się odrobina wytchnienia, co jakiś czas.