NewsyKarolina Malinowska o ciemnych stronach macierzyństwa. Bez ogródek i szczerze do bólu

Karolina Malinowska o ciemnych stronach macierzyństwa. Bez ogródek i szczerze do bólu

Karolina Malinowska o ciemnych stronach macierzyństwa. Bez ogródek i szczerze do bólu
Izabela Wodzińska
16.10.2014 17:54, aktualizacja: 16.10.2014 18:35

Opiekę nad dziećmi porównuje do zarządzania wielką korporacją

Kreowanie takiego sztucznego świata, który jest bardzo piękny, ale nieprawdziwy, nie przynosi niczego dobrego. Macierzyństwo jest równie piękne, jak trudne. To, że kobieta, która czasami jest zmęczona i ma najzwyczajniej w świecie dość, nie znaczy, że nie kocha swoich dzieci, bo je kocha najbardziej na świecie i zrobiłaby dla nich wszystko – powiedziała agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Karolina Malinowska.

Karolina uważa, że kobiety powinny wyłączyć tzw."wewnętrznego krytyka". Mają prawo być zmęczone, rozczarowane i niezadowolone.

Każda z nas ma prawo do tego, by powiedzieć: „Mam dość, jestem zmęczona, potrzebuję na chwileczkę wyjść”. Nawet nie macie państwo pojęcia, ile kobiet odwiedza na przykład gabinety psychiatryczne właśnie z tego powodu, że nie wolno im głośno powiedzieć, że są zmęczone, bo zazwyczaj słyszą w odpowiedzi: „Ale co ty takiego robisz, siedzisz tylko w domu, miliony kobiet by się z tobą zamieniły – mówi Karolina Malinowska.

Karolina porównuje macierzyństwo do etatu. To ciężka praca, ale praca, która daje satysfakcję.

 To jest naprawdę misja, misja mama. To jest zawód, który absolutnie powinien być doceniany, a my często tak machamy na to ręką i sobie myślimy: „chciała mieć dzieci, to ma i niech teraz nie narzeka”. Chodzi o to, żeby powiedzieć: Tak, czasami jest trudno, ale tak, to wszystko, co dostajemy w zamian, jest absolutnie tego warte – wyjaśnia Karolina Malinowska.

Karolina uważa, że ojciec także w równym stopniu, co mama powinien uczestniczyć w wychowywaniu dziecka. Karolina jest szczęściarą, bo Olivier opiekuje się synami, kiedy tylko może.

Rola taty według mnie powinna być równie duża jak rola mamy. U mnie w domu tak jest. Kiedy mój mąż nie pracuje, zawsze mogę na niego liczyć. Mało tego, on sam pragnie tego czasu spędzonego z dzieciakami. My, kobiety, często popełniamy jeden błąd. Wydaje nam się, że jesteśmy niezastąpione i nikt nie zrobi czegoś lepiej niż my, a to jest bardzo zła droga. Bo ojcowie są wspaniali, bardzo wyedukowani i wiedzą, jak się zajmować dzieckiem – dodaje Karolina Malinowska.

Zgadamy się absolutnie z Karoliną. Chłopcy wspaniale rosną, mama kwitnie, a tata czule opiekuje się cala familią. Mało jest takich idealnych rodzin, które stawiają sobie i innym za wzór terapeuci rodzinni.

Obraz
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także