Karolina Malinowska w mocnych słowach o reformie edukacji i rządach PiS. Gwiazda apeluje: "Szybka nie znaczy dobra zmiana" [WIDEO]
Od jakiegoś czasu rodzice dzieci w wieku szkolnym zachodzą w głowę, co ich czeka, kiedy w życie wejdzie nowa reforma edukacji Prawa i Sprawiedliwości. Nic dziwnego, w końcu chodzi o zlikwidowanie gimnazjów, a wprowadzenie ośmioletniej podstawówki i czteroletniego liceum.
Grzegorz Dobek
Jedną z osób, która zastanawia nad zbliżającymi zmianami jest Karolina Malinowska, która na co dzień jest mamą trójki dzieci.
Jestem bardzo ciekawa, co z tego wyjdzie dalej. Jestem z rocznika, który kończył 8 klas szkoły podstawowej. Niespecjalnie nad tym boleję. Wydaje mi się, że jednak to, że przez osiem lat zdobywasz przyjaciół, wchodzisz w ten najtrudniejszy okres z ludźmi, których znasz i z którymi łatwiej budować jest relacje wydaje się okej. Oczywiście, że przychodzą tutaj aspekty: likwidacja placówek, jakimi są gimnazja, co z miejscami pracy i tak dalej - powiedziała nam
Krytycznie jednak wypowiedziała się na temat "dobrych zmian" i osób, które głosowały na rządzącą obecnie partię.
Natomiast nie jestem zwolenniczką szybkich zmian, bo szybka nie znaczy dobra zmiana. Mi, jako obywatelowi, zostaje się tylko dostosować do tego wszystkiego, co się dzieje, bo realny wpływ mieliśmy, drodzy Państwo, w czasie wyborów i kolejny taki realny wpływ będziemy mieli za półtora roku, więc może warto się zastanowić nad tym, co zrobimy za półtora roku, a nie czy znikną gimnazja, bo myślę, że to już niestety klamka zapadła - wyznała
Rzeczywiście reforma szkolnictwa powinna zostać bardziej szczegółowo opracowana? Podzielacie zdanie Karoliny?