Syn Kamila Durczoka nie wytrzymał. Po serii medialnych spekulacji zabrał głos w sprawie spadku po ojcu. Przyjął majątek z długami?
Kamil Durczok zmarł w listopadzie zeszłego roku. Smutną informację przekazał wówczas portal Press.pl. Wiadomość potwierdziła jego rodzina, a po kilku godzinach szpital w Katowicach, w którym ratowano dziennikarza.
26.10.2022 | aktual.: 26.10.2022 12:13
Pomimo ogromnego wysiłku lekarzy, nie udało się go uratować. W ostatnich latach były szef Faktów TVN nie pojawiał się na wizji. Skupił się na budowaniu własnego biznesu. Na kilka tygodni przed śmiercią ruszyła jego aplikacja pod nazwą Durczokracja. Pracował nad jej rozwojem i miał dużo planów na przyszłość. Niestety nie zdążył ich zrealizować.
Kamil pozostawił w żałobie przyjaciół z show-biznesu, liczne grono fanów, a przede wszystkim najbliższą rodzinę. W sieci wspominała go między innymi była żona Marianna Dufek, która po kilku tygodniach udzieliła przejmującego wywiadu Mateuszowi Szymkowiakowi dla Fashion Magazine. To z nią doczekał się jedynego syna, Kamila juniora.
Syn Kamila Durczoka zabrał głos w sprawie spadku ojca
Kamil Durczok pozostawił po sobie spory spadek, ale niestety w jego skład wchodzą także długi. Majątek dziennikarza to między innymi: dom z basenem w Szczyrku, zabytkowy mercedes 500 SEC, pół mieszkania w Katowicach, w którym mieszka jego była żona Marianna Dufek, a także dostęp i zyski z aplikacji Durczokracja.
Jak donosił portal Pomponik wartość jego zobowiązań mogła jednak przekroczyć dziedziczony majątek. Wiadomo, że jedynym spadkobiercą Kamila jest jego syn. W mediach pojawiały się różne spekulacje na temat tego, czy młody mężczyzna zdecyduje się przyjąć spadek po Durczoku. W końcu nie wytrzymał medialnych doniesień i zabrał głos w tej sprawie.
Następnie Kamil odniósł się do doniesień o majątku ojca:
Ze słów syna dziennikarza wynika, że nie zdecydował się on na przyjęcie spadku, który pozostawił mu ojciec. Całość oświadczenia Kamila zobaczycie w naszej galerii.