Justin Timberlake obraził Polaków na koncercie? Kamila Kalińczak: "Pokory"
Za nami dwa koncerty Justina Timberlake w Krakowie. Słowa amerykańskiego artysty na pożegnanie wywołały pewien niesmak. Do sprawy odniosła się Kamila Kalińczak, dziennikarka, ekspertka od wystąpień publicznych i języka polskiego.
30.07.2024 10:25
W dniach 26 i 27 lipca Justin Timberlake zainaugurował europejską część swojej światowej trasy koncertowej "The Forget Tomorrow World Tour". Dwa pierwsze koncerty odbyły się w Krakowie, a publiczność, która tłumnie wypełniła Tauron Arenę, była zachwycona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Justin Timberlake obraził Polaków podczas koncertu w Krakowie?
Amerykański artysta zaprezentował swoje największe hity, w tym "Cry Me a River", "SexyBack" i "Can't Stop the Feeling!", a także utwory z najnowszego albumu. Efekty wizualne, choreografia i doskonała oprawa dźwiękowa sprawiły, że fani długo nie zapomną tych wyjątkowych wieczorów.
Jednak to, co miało być idealnym zakończeniem koncertów, stało się przyczyną burzy w sieci. Po zakończeniu ostatniego występu, Justin Timberlake pożegnał się z publicznością słowami: "Poland is the shit!". W internecie zaroiło się od komentarzy, a temat stał się gorącym punktem dyskusji.
Justin Timberlake wywołał aferę. Kamila Kalińczak apeluje
W związku z tym do sprawy postanowiła odnieść się Kamila Kalińczak, dziennikarka, ekspertka od wystąpień publicznych oraz prowadząca w mediach społecznościowych serię "ĄĘ".
Czy Justin Timberlake naprawdę uważa, że Polska to, za przeproszeniem, g***o?" - zaczęła swoje wideo Kamila Kalińczak.
Następnie zaapelowała o rozwagę i odrobinę pokory.
Nie jest problemem to, że nie znamy slangowych powiedzonek, problem jest wtedy, kiedy zaczynamy bardzo jednoznacznie i w krzywdzący sposób oceniać innych, bo "coś nam się wydaje" - powiedziała.
Po czym wyjaśniła, że "Poland is the shit" znaczy "Polska jest z*******a". Oznacza to, że Justin Timberlake nie obraził Polaków, jak wiele osób sądziło, a był zachwycony występem w Polsce.
A jeżeli czegoś nie wiemy albo nie jesteśmy pewni, sprawdźmy, zanim wydamy na czyjś temat opinię. Pokora, pokora, pokora i jeszcze więcej pokory, mniej wiary we własną nieomylność - zakończyła swój wywód Kamila Kalińczak.