Julia Wróblewska padła ofiarą złodziei. Załamana opisała reakcję policjantów

Julia Wróblewska to aktorka, która od dziecka związana jest z show-biznesem. Mając zaledwie 7 lat trafiła na plan filmu Tylko Mnie Kochaj. Tam brawurowo wcieliła się w rolę uroczej Michaliny. Dzięki tej roli pobiła serca fanów.

Julia Wróblewska

Krystyna Miśkiewicz

19 marca 2023, 14:40

Od debiutu nie mogła narzekać na brak zainteresowania fanów, a także ofert pracy. Przez wiele lat grała również w serialu M jak Miłość, a mimo młodego wieku może się pochwalić bardzo bogatym portfolio.

Niestety dzieciństwo spędzone w show-biznesie mocno odbiło się na jej dorosłym życiu. Jakiś czas temu aktorka wyznała, że borykała się z wieloma osobistymi problemami i wymaga terapii. Przekazała, że udała się do specjalistycznego ośrodka, ponieważ zdiagnozowano u niej niebezpieczne zaburzenie osobowości chwiejnej emocjonalnie typu granicznego.

Ten pobyt bardzo jej służy. Ma mnóstwo energii, jest bardziej radosna, bardziej „do przodu”. Z dużym entuzjazmem myśli o przyszłości. Julia widzi konieczność zmian. Zastanawia się nad tym, czy w ogóle kontynuować karierę w mediach. Chciałaby też zacząć nowy kierunek studiów – jej mama mówiła, gdy dziewczyna była w szpitalu.

Teraz spotkała ją bardzo przykra sytuacja. Co się stało?

Julia Wróblewska padła ofiarą złodziei

Julia, mimo że ograniczyła swój udział w świecie show-biznesu, to stara się być w stałym kontakcie z fanami. Młoda gwiazda przekazała właśnie na Instagramie bardzo przykre wieści. Wróblewska padła ofiarą złodziei i straciła telefon. Do kradzieży doszło w jednym z osiedlowych sklepów.

W skrócie uważajcie. Dwóch facetów jeden wchodzi, głośno i ekscentrycznie komentuje, a drugi jest cichy. Jeśli ktoś spotka ich na Woli i stanie się podobna sytuacja, proszę o info. Szczególnie z telefonami z opcją lokalizacji. Może adres, gdzie je zabierają, będzie się pokrywał i będzie łatwiej ich znaleźć - przekazała.

Julia zgłosiła sprawę na policję. Jak zareagowały władze?

Julia Wróblewska okradziona - co zrobiła policja?

Julia Wróblewska nie odpuściła złodziejowi i poszła zgłosić sprawę na policję. Na nic się to jednak zdało. Usłyszała bowiem, że jeżeli nie poczuła momentu kradzieży, to mogła zgubić telefon.

Powiedzieli, że skoro nie poczułam, jak ktoś zabiera mi telefon, może być on jako zgubiony i znalazca ma 14 dni na zwrot - pisała na Instagramie.

Młoda gwiazda dokładnie monitoruje ukradziony sprzęt i wie, że znajduje się blisko niej. Zamieściła też mały przekaz do złodzieja.

Nieważne, że tryb samolotowy włączony od razu po kradzieży, sprawca nie próbował się skontaktować, internet odłączony, żeby tryb utracony nie zadziałał i telefon jest włączany i wyłączany. Na pewno ktoś "znalazł". Jest 3 minuty od mojego domu i zmienił lokalizację dwa razy. Nie da się nic zrobić, telefon jest w bloku. Nie poczułam kieszonkowca. Niedługo po namierzyłam go w parku, potem w bloku. Jak w ciągu 14 dni się nie znajdzie, to brawo dla złodzieja za nieogarnięcie, że lokalizator działa bez sieci. Znam twój adres spryciarzu. Myślę, że kamery w sklepie też nagrały, co trzeba - przekazała.

Myślicie, że Julii uda się odzyskać telefon?