Joanna Racewicz na ekskluzywnych zakupach. Wybierała biżuterię, odjechała luksusowym autem
Joanna Racewicz postanowiła rozerwać się podczas zakupów. Dziennikarka wybierała elegancką biżuterię. Po wszystkim, z torebką z zakupami, udała się do swojego luksusowego auta.
Joanna Racewicz to znana polska dziennikarka, która swoją karierę rozpoczęła w Telewizji Polskiej, a następnie pracowała dla TVN i Polsatu. Jest autorką książek, a jej życie zawodowe i prywatne niejednokrotnie było na świeczniku. W 2010 roku Joanna Racewicz straciła męża, Pawła Janeczka, w katastrofie smoleńskiej. Był on oficerem BOR, który ochraniał prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Po tej tragedii dziennikarka musiała zmierzyć się z żałobą i wychowaniem syna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Racewicz o ograniczeniach względem kobiet. "Najokrutniejsze bywają same kobiety"
Joanna Racewicz wybrała się na zakupy
Dziennikarka nawet na zwykłe zakupy wybiera się elegancko ubrana. Tym razem Racewicz założyła szary garnitur z oversize'ową marynarką i szare szpilki w delikatny wzór, które wysmukliły jej nogi.
Joanna Racewicz udała się do sklepu z biżuterią, gdzie przez dłuższą chwilę namyślała się i rozmawiała z ekspedientkami. Wizyta w sklepie musiała być udana, gdyż dziennikarka wyszła stamtąd z elegancką torebką i zapewne nowym nabytkiem w kolekcji biżuterii.
Po zakupach gwiazda udała się do swojego auta. Gwiazda jest ambasadorką firmy, która zajmuje się udostępnianiem samochodów w abonamencie. Ostatnio widywana była w aucie marki cupra, którego cena waha się od 110 do 170 tysięcy złotych.
Joanna Racewicz skomentowała wybory prezydenckie
Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich, które wygrał Karol Nawrocki, Joanna Racewicz zamieściła emocjonalny wpis, w którym wyraziła swoje rozczarowanie i gorycz z powodu porażki Rafała Trzaskowskiego. Dziennikarka skrytykowała zarówno rząd, jak i sztab Trzaskowskiego za błędy i zaniechania, które jej zdaniem przyczyniły się do przegranej.
Racewicz podkreśliła, że wielu wyborców głosowało na Karola Nawrockiego nie z poparcia dla jego wizji, lecz "przeciw" Trzaskowskiemu, z powodu zmęczenia, strachu lub w reakcji na arogancję drugiej strony. Zwróciła uwagę na potrzebę refleksji i działania, aby uniknąć podobnych błędów w przyszłości.
Na koniec zwróciła się bezpośrednio do Rafała Trzaskowskiego, krytykując jego zachowanie podczas wieczoru wyborczego, gdzie ogłosił swoją wygraną, pytając retorycznie: "Czy warto było pić szampana, gdy piłka w grze?".