Joanna Kurowska żyła w biedzie. To dlatego teraz kocha luksus? Jak się rozpieszcza?
Joanna Kurowska niedawno narzekała na wysokość emerytury i przekonywała, że będzie musiała grać do końca życia, by się utrzymać. Teraz mówi o umiłowaniu do luksusowych dóbr. Czego nie potrafi sobie odmówić i jak wyglądało kiedyś jej życie?
Joanna Kurowska żyła w biedzie
Fakt przekazał słowa aktorki odnośnie życia w PRL. Odniosła się do wspomnień po tym, jak stwierdziła, że uwielbia rzeczy klasyczne, eleganckie, ponadczasowo piękne. Nie są one tanie, ponieważ nie chodzi jedynie o blichtr, ale także o ich jakość.
Kocham rzeczy ładne. My w PRL-u byliśmy męczeni takimi brzydkimi rzeczami, zepsutymi kranami, krzywymi ścianami. Teraz gdy ktoś mówi, że mu się to podoba i że ma to jakiś klimat, nie zgadzam się z tym. Myśmy za długo byli męczeni tym turpizmem - wyznała.
Moda na styl PRL wraca - powstają meble, inspirowane tymi, które powstawały 70-50 lat temu. Młodzi ludzie urządzają mieszkania meblościankami. Joanna Kurowska raczej nie podąży za tym trendem. A co w takim razie lubi?
Luksus Joanny Kurowskiej
Aktorka, po latach życia w brzydocie i biedzie PRL, odbija sobie, rozpieszczając się rzeczami ładnymi, eleganckimi i... drogimi. Jak sama przyznaje, nie oszczędza na tym, co sprawia jej przyjemność i daje poczucie życia w luksusie.
A że kocham rzeczy ładne, eleganckie, luksusowe, dlatego założyłam buty z czerwoną podeszwą, szpilki Louboutin, założyłam też uszytą na miarę marynarkę Doroty Goldpoint, mojej ulubionej projektantki. Życie jest za krótkie, żeby nie dawać sobie odrobiny przyjemności - stwierdziła w rozmowie z Faktem.
Jak się okazuje, takie buty to wydatek od 3000 zł wzwyż. Marynarka od Doroty Goldpoint, która współpracuje także z pierwszą damą, kosztuje od 2500 zł. Trzeba przyznać, że Joanna Kurowska miała na sobie niemałą kwotę. Ale czego się nie robi dla przyjemności!
A Wy, jak sprawiacie sobie przyjemność?