Zamaskowana Jennifer Lopez na marszu Black Lives Matter. Wyszła na ulicę z ogromnym transparentem
W Stanach Zjednoczonych trwa fala protestów, wywołana brutalnym morderstwem George'a Floyda. Mężczyzna wdał się w dyskusję z mundurowymi, jeden z nich przyparł go kolanem do ziemi. Chociaż mówił, że nie może oddychać, policjant nie złagodził ucisku. Floyd zmarł. Setki tysięcy osób uznało to zdarzenie za atak na tle rasowym.
Na ulicach amerykańskich miast wyszli protestujący, którzy domagają się sprawiedliwości. Dzięki ich działaniom udało się m.in. doprowadzić do aresztowania osób zamieszanych w skandaliczne zdarzenie, a w kraju i na świecie rozpoczęła się dyskusja na temat rasizmu. Głos zabrała nawet Meghan Markle. W pełnym emocji wideo mówiła:
Jennifer Lopez protestuje w Los Angeles
Gwiazdy nie tylko wypowiadają się na temat niesprawiedliwości, jakiej doświadczają osoby innego koloru skóry, ale także osobiście włączają się do protestów. Do ich grona dołączyła Jennifer Lopez. W zeszłą niedzielę pojawiła się w Los Angeles ze swoim narzeczonym, Alexem Rodriguezem. Wraz z tysiącami protestujących przeszli się ulicą Hollywood Boulevard.
Piosenkarka ubrała się w ciemny dres, białe sportowe spodnie, a także przeciwsłoneczne okulary i maseczkę ochronną. W dłoniach niosła transparent z napisem: "Black Lives Matter". Jej narzeczony niósł tabliczkę z napisem: "Dość, znaczy dość".
Zdjęcia w galerii.
Co to jest Black Lives Matter?
Black Lives Matter, to organizacja, która działa od 2013 roku. Skupia się na walce z agresją wobec czarnoskórych mieszkańców Stanów Zjednoczone. Powstała, by nagłaśniać niesprawiedliwość rasową w systemie prawnym, amerykańskiej polityce, postawach społecznych osób, które pozwalają na szerzenie nienawiści.