Jennifer Lawrence dwukrotnie poroniła, a teraz wychowuje "tęczowe dziecko". "Myślałam o tym, będąc w ciąży"
Jennifer Lawrence 15 sierpnia 2025 roku obchodziła swoje 35. urodziny. Aktorka jest szczęśliwą mamą dwójki dzieci, ale zanim doczekała się pociech, to przeżyła dwa poronienia. "To mogło wyglądać zupełnie inaczej".
W 2021 r. Jennifer Lawrence i jej mąż powitali na świecie swoje pierwsze "tęczowe dziecko". Termin ten odnosi się do dzieci urodzonych po wcześniejszych poronieniach. W wywiadzie dla "Vogue" aktorka opowiedziała o trudnych chwilach, jakie przeżyła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dominika Serowska o kobietach karmiących piersią. "Kobiety o siebie nie dbają, a potem są zdziwione, że im się nie układa"
Jennifer Lawrence o tym, jak dziecko zmieniło jej życie
Pierwsza ciąża, w wieku 20 lat, zakończyła się poronieniem, zanim zdążyła podjąć decyzję o aborcji. Kolejna, już w małżeństwie, również zakończyła się tragicznie, co wymagało zabiegu łyżeczkowania. Na szczęście trzecia ciąża zakończyła się pomyślnie.
Dzień po tym, jak urodziłam, poczułam, że moje życie zaczęło się na nowo. Tak jakby, to był pierwszy dzień mojego życia. Dopiero zaczęłam. Tak bardzo je pokochałam. Nagle zaczęłam kochać też inne dzieci. Są takimi różowiótkimi, opuchniętymi małymi stworzeniami. Teraz jak słyszę dziecko płaczące w restauracji, to myślę sobie: "Ooo, jaki słodziaczek" - mówiła w "Vouge'u".
Wówczas dodała też, że doczekała się synka o imieniu Cy. Został tak nazwany na cześć Cy'a Twombly'ego, jednego z ulubionych artystów jej męża, Cooke'a Maroney'ego.
Jennifer Lawrence o aborcji
Lawrence podzieliła się także swoimi przemyśleniami na temat praw młodych kobiet do decydowania o własnym ciele i dostępu do legalnej aborcji.
Myślałam o tym milion razy, będąc w ciąży. O nieodwracalnych procesach, które zachodziły w moim ciele. Nie zrozum mnie źle, miałam cudowne dziewięć miesięcy, naprawdę! Ale przecież to mogło wyglądać zupełnie inaczej. Co, jeśli byłabym zmuszona to przeżywać?
W 2025 r. aktorka ponownie została mamą, jednak nie ujawniła płci ani imienia dziecka.