Nie żyje kolejny gwiazdor "Beverly Hills 902010". Uwielbiał go cały świat
Jed Allan nie żyje. W sobotę zmarła kolejna gwiazda Beverly Hills, 90210 – serialowy Rush Sanders. Przyczyny śmierci aktora nie zostały podane do oficjalnej wiadomości. Miał 84 lata.
Zmarł Jed Allan. Aktor odszedł w wieku 84 lat w swoim domu w kalifornijskim Palm Desert. O śmierci poinformował syn gwiazdora za pośrednictwem Facebooka:
Mój tata odszedł w spokoju, otoczony przez rodzinę i bliskich – napisał Rick Brown.
Aktora pożegnali także przyjaciele z pracy:
To smutne, że żegnamy kolejnego członka serialu. Miałem przyjemność pracować z Jedem Allenem w latach 94-99. Grał rolę Rusha Sandersa, ojca Steve'a. Wspaniały człowiek, będziemy za nim tęsknić – napisał Ian Ziering.
A Martinez natomiast, który poznał Jeda na planie serialu Santa Barbara, zdradził, że był dla niego jak rodzina:
Był jak rodzina. Praca z nim to magia – poza kamerą jego rockowy profesjonalizm ustępował miejsca natchnionej energii.
Do tej pory nie zostały podane przyczyny śmierci, jednak z dotychczasowym ustaleń wynika, że Jen Allan nie miał znaczących problemów ze zdrowiem.
Kim był Jed Allan?
Jed Allan był jednym z najznakomitszych aktorów drugiej połowy XX wieku. Seriale z jego udziałem były najchętniej oglądanymi w latach 70., 80., oraz 90. Zagrał w takich produkcjach jak Dni naszego życia, wspominanym już Santa Barbara czy Beverly Hills, 90210. Jest tym samym kolejną osobą związaną z produkcją ostatniego z seriali, która odeszła w ostatnim czasie. Bowiem 4 marca odszedł Luke Perry. Filmografię Jeda zamyka Carman: The Champion z 2001 roku.