Jarosław Kret zdradził prawdę o Sommer. Mogła mieć poważne kłopoty
7 grudnia całą Polskę obiegła informacja o śmierci legendarnej polskiej pogodynki, Elżbiety "Chmurki" Sommer. Od końca lat 50. można było oglądać ją w telewizji, a na emeryturę zdecydowała się dopiero w 2004 roku. Była jedną z postaci, dzięki którym telewizja wydawała się ciekawsza - wiele widzów doskonale pamięta jej wystąpienia. Jarosław Kret, który sławę również zdobył jako pogodynek, pokusił się o szczere wyznanie.
Jarosław Kret o "Chmurce"
Swój podziw względem osoby Elżbiety Sommer i jej zasług wyraził podczas rozmowy z Faktem. Miał okazję poznać swoją idolkę w 2004 roku, kiedy dopiero zaczynał pracę w Wiadomościach.
Ponieważ oglądałem ją już jako mały chłopak, gdy ją poznałem, czułem się zaszczycony. Ona przyjęła mnie z otwartymi ramionami, była bardzo przyjazna i dawała mi dobre rady. Ja co prawda postanowiłem robić prognozy po swojemu i zmieniłem styl prowadzenia, ale przekazała mi bardzo ważną rzecz - tak wspomina pierwsze spotkanie z "Chmurką".
Była dla niego tak dużą inspiracją, że chciał mieć tego samego nauczyciela meteorologii co ona i słynny Czesław "Wicherek" Nowicki:
Pani Elżbieta zwróciła mi uwagę na bardzo ważną rzecz i ja jej posłuchałem. Gdy dostałem propozycję prowadzenia prognoz pogody, postawiłem jeden warunek, że muszę się wyedukować w tym temacie. Podstaw meteorologii uczył mnie meteorolog, który pracował od początku i z "Chmurką", i z "Wicherkiem".
Sommer zbuntowała się przeciwko władzy
Przy okazji wywiadu Kret zdradził pewien szczegół, który "Chmurka" przekazała mu gdy jeszcze pracowała w telewizji. Jak się bowiem okazuje, zbuntowała się przeciwko decyzji władz w okresie PRL-u. Postanowiła przekazać widzom prawdziwą, rzetelną prognozę pogody na dzień 1 maja.
Kiedyś opowiedziała mi, że w czasie PRL-u, gdy zbliżał się 1 maja, kazali jej mówić, że będzie dobra pogoda. Ona nie chciała i się na to nie godziła, zapowiadała prawdziwą, a nie oczekiwaną pogodę - powiedział.
Pamiętacie "Chmurkę" w prognozie pogody?