Uczestniczka konkursu miss zabrała głos w sprawie Jarosława Jakimowicza. Odpowiedział jej swoją wersją zdarzeń
We wtorek media obiegły szokujące informacje. Z relacji dziennikarza Piotra Krysiaka na Facebooku wynika, że podczas wyborów Miss Generation, które odbyły się w lutym zeszłego roku, jedna z uczestniczek została zgwałcona. W sprawę podobno jest zamieszany dziennikarz TVP Info.
21.01.2021 | aktual.: 21.01.2021 17:14
Chociaż od wydarzenia mija rok, podobno policja nadal nie przesłuchała sprawcy. Krysiak zamieścił obszerny materiał, który przestawia kulisy sprawy (piszemy o niej tutaj). Chociaż w swoim wpisie nie podał nazwiska miss i mężczyzny, który miał wyrządzić jej krzywdę, głos w tej sprawie zabrał Jarosław Jakimowicz.
Prezenter TVP wydał oświadczenie, w którym podkreśla, że ze wspomnianymi zdarzeniami nie ma nic wspólnego. Materiały, które pojawiają się w sieci, w jego ocenie mają wyeliminować go z życia publicznego:
Uczestniczka konkursu Miss Generation komentuje zachowanie Jachimowicza
Głos w sprawie wydarzeń, do których miało rzekomo dojść po zeszłorocznym konkursie Miss Generation zabrała jedna z uczestniczek. W rozmowie z WP Kobieta zdradziła, jak podczas jednej z kolacji zachowywał się Jakimowicz. Mężczyzna siedział w otoczeniu pań, podobno był bardzo rozluźniony:
Z relacji kobiety wynika, że jedna z pań pokłóciła się z organizatorem. Dziennikarz miał zareagować:
Informatorka portalu dodała, że następnego dnia widziała Jakimowicza i wspomnianą kobietę, która była dość roztrzęsiona. Płakała, była jakby w amoku. Organizatorzy podobno wsadzili ją do samochodu i zawieźli do Warszawy. Podobno poproszono inne uczestniczki konkursu, by zerwały z nią kontakt.
Jarosław Jakimowicz odnosi się do słów uczestniczki konkursu
Jarosław Jakimowicz w rozmowie z Plotkiem odniósł się do podanych informacji. Powiedział, że chociaż nie może się zgodzić ze wszystkimi słowami informatorki, w jego ocenie obala ona tezy przedstawiane przez Krysiaka:
W dalszej części rozmowy wymienił nieścisłości, jakie zauważył. Podkreślił, że to nie dziewczyna wezwała policję, a zrobił to za nią organizator:
Głos w tej sprawie zabrali organizatorzy konkursu miss, którzy wydali oficjalne oświadczenie. Napisali w nim, że nie są im znane szczegóły śledztwa. Potwierdzają jednak, że jedna z uczestniczek nie została dopuszczona do finału konkursu:
Oświadczenie pojawiło się na Instagramie Jarosława Jakimowicza. Profil nie jest jednak już dostępny.