Jak imprezuje Jarosław Bieniuk? Znajomy ujawnił kulisy: "Zawsze scenariusz był podobny"
Jarosław Bieniuk w kwietniu trafił do aresztu pod pretekstem zarzutów związanych z napaścią seksualną na Sylwię S.. Po dwóch dniach mężczyzna wyszedł na wolność. Do nieprzyjemnej sprawy ojciec trójki dzieci odniósł się w oficjalnym oświadczeniu, w którym zapewnił o swojej niewinności. Podobne stanowisko zaprezentował w Dzień Dobry TVN. Ze względu na trwające śledztwo nie mógł ujawnić najbardziej pikantnych szczegółów głośnej afery.
Znacznie więcej na temat całej sytuacji zdradzają znajomi piłkarza. Jeden z nich w rozmowie z dwutygodnikiem Party wyjawił, że feralna noc nie była jedną, którą Bieniuk spędził z trójmiejskimi znajomymi:
Ja byłem z nim na kilku takich imprezach. Zawsze scenariusz był podobny: najpierw kolacja w drogiej restauracji, później wszyscy jechali do klubu należącego do T. Nad ranem towarzystwo przenosiło się najczęściej do apartamentu, także należącego do "Turka". Na tym etapie zawsze wycofywałem się z imprezy. Ale Jarek lubił zostawać dłużej.
Znajomy piłkarza zdradził także, że kilkanaście miesięcy temu bahaterem podobnej afery był inny mężczyzna. Nie wiadomo jednak, czy sprawa miała związek z Sylwią S.:
Po jednej z mocno zakrapianych imprez, w której brał udział, zadzwoniła do niego osoba, która dziś pojawia się w doniesieniach prasowych na temat "afery Bieniuka". Biznesmen dostał wtedy propozycję: albo zapłaci kilkaset tysięcy złotych, albo będzie musiał tłumaczyć się policji z tego, o co oskarży go dziewczyna, w towarzystwie której spędzi noc – informuje tygodnik.
Plotki głoszą, że Jarosław Bieniuk prawdopodobnie spotka się z Sylwią S. w sądzie. Były partner Anny Przybylskiej, który do niedawna miał nieskazitelnie czysty wizerunek, chce wytoczyć jej proces o zniesławienie.
Śledzicie tę sprawę?