Wiadomo, jak Diana dbała o sylwetkę. Trenerka księżnej udzieliła wywiadu. Historia o kłanianiu się to hit
Od tragicznej śmierci księżnej Diany minęły już 23 lata. Matka Harry'ego i Williama już za życia stała się legendą. Brytyjczycy pokochali ją za ludzkie podejście do poddanych i wprowadzenie dużej dawki normalności na królewskim dworze. Żona księcia Karola nie miała łatwego życia. Nie trzymała się etykiety, czym doprowadzała do szału zarówno swojego męża, jak i teściową – królową Elżbietę II.
25.01.2021 | aktual.: 25.01.2021 14:20
Chociaż Diana nie podbiła serc Windsorów, to jak żadna inna księżna rozkochała w sobie tłumy. Na zawsze zmieniła to, w jaki sposób zaczęto postrzegać członków monarchii. Pokazywała przede wszystkim ludzie słabości. Opowiedziała o swoich problemach osobistych, rozwodzie i walce z bulimią. Po wielu latach od jej śmierci kolejni współpracownicy ujawniają sekrety z życia Królowej Ludzkich Serc.
Księżna Diana prywatnie. Trenerka ujawnia kulisy współpracy
Kiedy księżna Diana szukała osobistego trenera w 1991 roku, polecono jej Jenni Rivett. Panie szybko się ze sobą dogadały i stworzyły zgrany duet. Szanowana trenerka fitness przez kilka kolejnych lat pracowała razem z żoną księcia Karola nad jej sylwetką. Księżna Walii nigdy nie narzekała na nadmiar kilogramów, ale po dwóch ciążach postanowiła zadbać o formę. Rivett po wielu latach postanowiła opowiedzieć, jak wyglądała ich współpraca na sali treningowej.
Według Diany jednym z największych atutów trenerki było to, że nie znała królewskiego protokołu. Na treningach panowała luźna atmosfera:
Diana uwielbiała sport. Chętnie pojawiała się na sali treningowej, co było dla niej odskocznią od wszystkich problemów. Lubiła aerobik, ćwiczenia cardio i dużo pracowała nad swoją postawą. Trenerka nauczyła ją także jazdy na rolkach, co bardzo się jej spodobało. Na zajęciach często pojawiali się także jej mali synowie.
Diana była bardzo zdyscyplinowaną podopieczną, każdy kolejny sukces jeszcze bardziej motywował ją do pracy nad własnym ciałem. Księżna nie odpuszczała treningów, nawet podczas trudnego rozwodu z Karolem. Po wielu latach księżna i trenerka traktowały się jak przyjaciółki.