Agata Duda nie mogła być przy Andrzeju Dudzie po tragicznym wypadku
W zeszły piątek na wysokości miejscowości Brzeg w województwie opolskim doszło do groźnego wypadku z udziałem Andrzeja Dudy. Auto z prezydentem w środku jechało po autostradzie A4 i nagle zjechało z trasy, po czym wpadło do rowu. W rządowej limuzynie marki BMW pękła opona i kierowca stracił panowanie nad autem! Na szczęście był na tyle profesjonalny, że udało mu się uniknąć zderzenia z innym samochodem. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale spekulacjom, dlaczego doszło do tego zdarzenia nie ma końca.
Po tym incydencie prezydent wsiadł w inny samochód i pojechał do Wisły, gdzie czekał już na niego Agata Duda. Żona jako pierwsza dowiedziała się o zdarzeniu. Prezydent od razu do niej zadzwonił i uspokoił ukochaną. Nie chciał, by dowiedziała się z mediów. Pierwsza dama nie mogła się na męża doczekać, chciała go uściskać i przytulić. Była szczęśliwa, że taki był finał tego incydentu.
Czy to zdarzenie spowoduje, że Agata Duda będzie jeszcze częściej towarzyszyła mężowi? Pierwsza dama chciałaby być przy nim cały czas, ale niestety obowiązki nie pozwalają jej na to. Jako żona głowy państwa ma swoje zadania. Obiecała sobie jednak, że będzie więcej czasu poświęcała rodzinie, bo wie, że w niej jest największa siła.