Riposta z klasą! Tak Izabela Janachowska opisała konflikt z Pauliną Smaszcz. To ją podsumowała… [WIDEO]
Paulina Smaszcz swego czasu wytoczyła ciężkie działa przeciwko Maciejowi Kurzajewskiemu oraz Kasi Cichopek. Raz po raz krytykowała parę. W obronie zakochanych w pewnym momencie stanęła Izabela Janachowska.
Uważam, że jak ktoś jest szczęśliwy, to nikogo nie atakuje. W ogóle atakowanie jest słabe. Ja jestem osobą, która nigdy takich rzeczy nie robi, po prostu nie czuję, żeby to było fair – powiedziała Pomponikowi. I dodała: – Już się rozstałeś, był rozwód, minął czas… Bez sensu jest wracać do sytuacji z przeszłości. Żyjmy tu i teraz i ewentualnie przyszłością i patrzmy do przodu, a nie za siebie. Było, minęło, dziękuję.
To sprowokowało Paulinę do reakcji. W wywiadzie dla Anny Zejdler próbowała podważyć wiarygodność oponentki, mówiąc:
Co to są za ekspertki? (…) Iza Janachowska, która wychodzi za mąż za milionera, czyli strzela sobie z nim dzidziusia, a on opuszcza żonę, która jest w średnim wieku?
Te słowa doprowadziły do eskalacji. Iza zaprzeczyła, aby jej mąż opuścił dla niej żonę. Otworzyła się też ws. swojego synka, o którego przyjście na świat długo walczyła. Dodatkowo ujawniła SMS-y kompromitujące Smaszcz.
Rozumiem, ze każdy na świat patrzy przez pryzmat własnych wartości i doświadczeń, ale zapewniam cię, że niektórzy pobierają się i starają o dziecko z miłości. Uwaga – może dla niektórych szok, ale z miłości. Miłość spotyka tak samo biednych, jak i milionerów. I jest wartością nadrzędną. Przynajmniej dla mnie. Nie wiem, jak dla ciebie, bo po przypadkowym spotkaniu na ulicy napisałaś mi SMS-a: „Iza, szukam faceta, może Krzysiek ma fajnych kolegów?” Czyżbyś sama szukała miłości z kimś majętnym? – napisała w liście otwartym.
Ostatecznie do akcji wkroczył mąż Janachowskiej, Krzysztof Jabłoński, który zagroził Paulinie prawnikami, co zahamowało jej ataki (więcej tutaj).
Izabela Janachowska o sytuacji z Pauliną Smaszcz
Reporterka Jastrząb Post, podczas wczorajszej ramówki Polsatu, porozmawiała z Izabelą na temat konfliktu z Pauliną. Nasza rozmówczyni krótko skomentowała ten spór:
To już było minęło. Idziemy naprzód.
Czy ta sytuacja czegoś ją nauczyła? Iza pozwoliła sobie na drobną kąśliwość. Powiedziała, że nauczyło to ją, aby zawsze zachowywać się z klasą, czyli tak jak ona. Tym samym dosadnie podsumowała postępowanie Pauliny:
Tak. Żeby zawsze zachowywać się z klasą, czyli tak jak ja.
Podzielacie zdanie Izy?