Wyłapano kolejną manipulację Harry'ego i Meghan. Znów pokazali, że nie mają szacunku dla widzów swojego filmu. Żenadometr wybił poza skalę
8 grudnia premierę miała pierwsza część filmu dokumentalnego o księciu Harrym i Meghan Markle: Harry i Meghan. Roiło się w niej od kontrowersji. Główni bohaterowie zaatakowali zarówno Windsorów, jak i rodzinę Markle. Dynastii zarzucali obojętność na rasistowskie ataki na Meghan, a Amerykanom – chęć zarobienia pieniędzy na współpracy z mediami.
12.12.2022 | aktual.: 12.12.2022 15:57
Zachodnie redakcje od razu przyłapały Sussexów na kłamstwie. Już w pierwszych minutach produkcji na ekranie pojawia się informacja o tym, jakoby Windsorowie odmówili skomentowania zawartych w nim informacji. Redakcja Hello! ustaliła, że to kłamstwo. Ani Meghan, ani Harry nikogo nie prosili o wypowiedź – przekazał informator.
Odbiorcy filmu zarzucili też arystokratom, że są hipokrytami, ponieważ odeszli z rodziny królewskiej, by chronić prywatność. Teraz natomiast dobrowolnie współpracują z Netfliksem i wywlekają informacje ze swojego życia na potrzeby opinii publicznej. Rzeczniczka pary, Ashley Hansen, pośpieszyła z wyjaśnieniami.
Więcej przeczytacie tutaj.
Harry i Meghan przyłapani na kolejnej manipulacji
Niestety to nie koniec kontrowersji. Redakcja Daily Mail ustaliła, że posiadłość, gdzie kręcono rozmowy z Sussexami, wcale nie należy do nich. Jak się okazuje, nieruchomość jest oddalona o 9 minut drogi od prawdziwego domu Harry'ego.
Budynek z filmu jest wystawiony na sprzedaż. W przeszłości należał do Marka Schulhofa – biznesmena, który dopuścił się wyłudzeń. Dom jest wart 33 miliony dolarów, czyli znacznie więcej niż posiadłość Sussexów, za którą dali 13 milionów. Dotychczasowa własność szemranego przedsiębiorcy liczy 1200 metrów kwadratowych, ma pięć sypialni, sześć łazienek, salę kinową, basen oraz SPA.
Co prawda, Meghan i Harry nigdy nie powiedzieli, że ów dom należy do nich. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że cała "konspiracja" była celowym zabiegiem, mającym sprawić wrażenie, że Sussexowie są bogatsi niż w rzeczywistości.
Co myślicie na ten temat?