Gwiazdor "M jak miłość" Maciej Jachowski o walce z nowotworem: "Były niepozorne objawy"
Maciej Jachowski, znany z "M jak miłość", w "Dzień dobry TVN" podzielił się szczegółami swojej walki z nowotworem gardła. Aktor ujawnił, że pierwsze objawy były niepozorne. Z czasem pojawiły się poważniejsze symptomy jak opuchnięte gardło i problemy z przełykaniem. Jak ma się aktor?
Maciej Jachowski, znany aktor z serialu "M jak miłość", otwarcie opowiada o swej chorobie nowotworowej, która wpłynęła na jego życie zawodowe i emocjonalne. Aktor przeszedł intensywne leczenie, które obejmowało operację, chemioterapię i radioterapię, co ograniczyło jego zdolność mówienia. Otrzymał ogromne wsparcie od rodziny i fanów, co dodaje mu motywacji do walki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczorowska i Herbuś o WOŚP i Owsiaku. “Bardzo mu współczuję, bo wiem, jak można być niesprawiedliwie ocenianym przez ludzi”.
Maciej Jachowski walczy z nowotworem gardła
Diagnoza nie była dla Jachowskiego zaskoczeniem, przygotował się na najgorsze.
Rak to nie wyrok, to ciężka sprawa, którą trzeba przepracować w głowie. Najważniejsze jest, żeby nie czuć się samotnym.
Aktor przekazał, że bagatelizował pierwsze objawy choroby, biorąc je za zwykłe przeziębienie.
Były bardzo niepozorne - odpowiedział Jachowski na pytanie Marcina Prokopa o objawy. - Przede wszystkim to była chrypka, lekko zmieniający się głos, ale ja zrzucałem to na przeziębienie. Po kilku miesiącach zaczęły się poważniejsze problemy, zaczęło mi puchnąć gardło, zaczęły się sytuacje z mocnym szczypaniem języka, czułem problem z przełykaniem pokarmów - tłumaczył Maciej Jachowski.
Maciej Jachowski bagatelizował pierwsze symptomy raka
Od niemal roku Jachowski nie może pracować, gdyż głos jest głównym narzędziem jego pracy. Musiał jednak skupić się na ratowaniu swojego zdrowia.
Od prawie roku jestem całkowicie wyłączony... - wyznał aktor. - Jestem również opuchnięty, bo radioterapia i chemia spowodowały pewne zmiany w organizmie - opowiadał, jak się teraz czuje.
CZYTAJ TAKŻE: Polka leczyła się w tej samej klinice, co Tomasz Jakubiak. Mówi o kosztach: "Za jeden wlew musiałam zapłacić..."