Gosia Andrzejewicz i afera z pikantnym zdjęciem. Jest oficjalne oświadczenie: "Artystka wyraża skruchę"
W ostatnim czasie ponownie zrobiło się głośno o Gosi Andrzejewicz. Piosenkarka na Instragramie zaczęła oferować treści dostępne tylko dla subskrybentów. Zapytacie, co w tym dziwnego? Otóż artystka pokazała na nim cudze zdjęcie. Na profilu gwiazdy pojawiło się oświadczenie.
09.08.2024 | aktual.: 09.08.2024 10:18
Gosia Andrzejewicz to polska piosenkarka popowa, która zdobyła popularność na początku lat 2000. Zasłynęła dzięki hitom takim jak "Pozwól żyć" i "Słowa", które szybko podbiły listy przebojów. Poźniej m.in. po nieudanych eliminacjach do Eurowizji i wdaniu się konflikty z kilkoma znanymi osobami zniknęła z show-biznesu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W świadomości Polaków ponownie pojawiła się w 2020 roku. Wówczas wzięła udział w 13. edycji programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" i zajęła trzecie miejsce.
Gosia Andrzejewicz oferuje fanom prywatne materiały
Artystka jest także aktywna w mediach społecznościowych. Jej poczynania na Instagramie śledzi blisko 50 tys. osób. Co ciekawe, ostatnio Gosia Andrzejewicz na wspomnianej platformie wprowadziła nową ofertę. Mowa tu o płatnym kanale, dostępny tylko i wyłącznie dla subskrybentów, którzy gotowi są zapłacić 19,99 zł miesięcznie.
Wokalistka chwaliła się rosnącym zainteresowaniem tą opcją i aktywnie wspierała osoby, które miały trudności techniczne przy dołączaniu do tej ekskluzywnej grupy. Co więcej, aby zachęcić więcej osób do subskrypcji, artystka podzieliła się na InstaStories fragmentem prywatnej rozmowy z fanem.
Na miniaturce widnieje zdjęcie w bikini zasłonięte ikonką diabełka oraz napisem "censored", co sugeruje, że ma ono prowokacyjny charakter. Mężczyzna po tym, jak zobaczył zamieszczone przez nią fotografię, napisał wymowny komentarz.
Gosiu, a potem się dziwisz, że przybywa subów - napisał.
Na odpowiedz artystki długo nie musiał czekać. "Bardzo dbam o moich subskrybentów. W tym miesiącu będzie tam dużo filmików" - zapewniła go Gosia Andrzejewicz.
Gosia Andrzejewicz oszukuje fanów? Wydano oświadczenie
Jednak zdjęcie, która udostępniła piosenkarka nie należy do niej. Gosia Andrzejewicz pobrała fotografię z Instagrama, a jego właścicielką jest Elin Warn. Teraz artystka przyznała się do winy, a jej menadżer wystosował oświadczenie.
Szanowni Państwo, w imieniu Gosi Andrzejewicz informujemy, że artystka wyraża pełną skruchę za wykorzystanie zdjęcia Elin Warn na swoim profilu w serwisie Instagram. Opublikowane przez Gosię ww. zdjęcia w kanale dla subskrybentów mogło sugerować, jakoby to właśnie Gosia Andrzejewicz była autorką tej fotografii lub była na tej fotografii, czym nieumyślnie wprowadziła w błąd swoich subskrybentów - czytamy w oświadczeniu.
Podkreślono także, że artystka zapewnia, iż nie działała w złej wierze i przeprasza zarówno Elin Warn jak i internautów. "Gosia Andrzejewicz oświadczyła, że podobna sytuacja nigdy nie będzie mieć już miejsca, a wszystkie materiały opublikowane na jej kanałach społecznościowych będą jej autorstwa" - dodano.
Zaznaczono także, że artystka "dementuje również krzywdzące medialne doniesienia, jakoby materiały prezentowane przez nią miały charakter erotyczny".