Screeny SMS‑ów Gigi Hadid do Zayna wylądowały w sieci. Są słodkie. Wydało się też, jak nazwała córkę
Gigi Hadid i Zayn Malik poznali się w 2016 roku na planie teledysku Pillowtalk. Między nimi zaiskrzyło niemal od razu. Modelka i piosenkarz zaczęli się spotykać, najpierw w ukryciu, potem pojawiali się razem na branżowych imprezach. Sielanka nie trwała jednak długo. W 2018 roku para wydała dwa oświadczenia, w których poinformowała o rozstaniu.
22.01.2021 | aktual.: 22.01.2021 16:38
Gdy wydawało się, że to koniec miłości, Gigi i Zayn postanowili dać sobie kolejną szansę. W zeszłym roku dołączyli do grona rodziców. Powitali na świecie córeczkę, czym pochwalili się w social mediach. Oboje zamieścili rozkoszne zdjęcia z noworodkiem, na których malutka dłoń córeczki ściska ich palce. W opisie zdradzili, że dziecko zmieniło ich życie:
Przez kolejne tygodnie rodzice strzegli imienia dziewczynki. To wydało się jednak przez przypadek. Hadid postanowiła zaktualizować swój opis na Instagramie, które śledzi ponad 62 miliony internautów. To właśnie tam nazwała siebie "mamą Khai".
Gigi Hadid pokazała wiadomości, które wysyła do Zayna Malika
Hadid pierwsze tygodnie po porodzie spędziła na farmie swojej mamy w Pensylwanii. Pod koniec roku modelka i Zayn Malik wrócili do Nowego Jorku, o czym gwiazda poinformowała fanów. Pochwaliła się zdjęciem zrobionym podczas spaceru. W oczy rzuca się śnieg, który dopiero co spadł na ulicę. Miasto o tej porze roku prezentuje się bajkowo.
To jednak nie koniec postów związanych z macierzyństwem, które można znaleźć na Instagramie modelki. Niedawno dorzuciła do puli kolejne urocze wpisy. Jednym z nich było selfie, które zrobiła sobie z czteromiesięczną córeczką. Pozują przed lustrem, mama kradnie bobasowi buziaka. Gigi Hadid podkreśla, że dziewczynka "jest najlepszym dzieckiem".
Następnie Hadid pokazała wiadomości, które wysłała do Zayna Malika. Modelka nie mogła się powstrzymać i tuż po tym, jak otrzymał je ukochany, podzieliła się nimi z internautami. W SMS-ie napisała, że "ma obsesję na punkcie ich dziecka".
Urocze, prawda?