Filip Chajzer przyłapany na donoszeniu pizzy. Tak próbował uszczęśliwić rodaków

Filip Chajzer (fot. KAPiF)
Filip Chajzer (fot. KAPiF)
Źródło zdjęć: © KAPiF

15.01.2024 | aktual.: 15.01.2024 14:52

Filip Chajzer zaskoczył zupełnie przypadkowe osoby podczas swojej wyprawy do Berlina. Były prezenter TVN zdobył się na wyjątkowy gest względem rodaków, uszczęśliwiając ich w czasie jazdy. Postawił wszystkim pizzę i osobiście ją rozdał.

Filip Chajzer przez długi czas był jedną z najlepiej rozpoznawalnych twarzy TVN-u. Wszystko zmieniło się jednak wraz z jego decyzją o odejściu ze stacji. Dziennikarz szukał potem szczęścia w Radiu Zet, gdzie nie zagrzał jednak długo miejsca. Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce będziemy mogli oglądać go na antenie Polsatu. Ma on wystąpić nie tylko w Tańcu z Gwiazdami, ale także w odświeżonej wersji Idź na całość.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Filip Chajzer o roku 2023, swoich sukcesach i porażkach, odejściu z TVN-u i zmianach w TVP.

Wojaże Filip Chajzera

W międzyczasie jednak Chajzer podróżuje. Jak obwieścił w najnowszym poście instagramowym, wsiadł w pociąg do Berlina. Miał ku temu konkretny, nietypowy powód, związany z... kebabami.

Jadę własnie do Berlina zjeść kolejnych 40 berlińskich kebabów, bo ciągle mam "ale" do sosu... a ten w KREUZBERG KEBAP musi być idealny. Mój ojciec puka się w głowę, a ja mam taką zajawkę i kto mi zabroni - napisał.

Podczas podróży z Polski do stolicy Niemiec zaskoczył go ogromny głód. Z racji na brak wagonu gastronomicznego nie był jednak w stanie spełnić swojej największej jedzeniowej zachcianki.

Na dworcu wschodnim okazało się, że to udawane Intercity i nie ma Warsa. To był mój plan na idealną niedzielę, schaboszczak z Warsa - dodał.

Roznosił pizzę dla pasażerów

To podsunęło mu pewien pomysł. Czym prędzej sprawdził, jakie następne miasto znajduje się na trasie. Doszukując się Kutna, zrobił szybki przegląd tamtejszych pizzerii i zadzwonił do wybranej. Nie zamówił jednak pizzy tylko i wyłącznie dla siebie. Poszerzył swoją prośbę także o porcje dla innych pasażerów.

Pani z pizzerii bez cienia zastanowienia przyjęła wyzwanie. Blondi obok mnie w pociągu przysłuchując się rozmowie z zdziwieniem pyta: "Jak to możliwe, że ludzie w Polsce" są tak mili... - pochwalił się.

Zamówiona pizza została dostarczona idealnie na czas, a prezenter postanowił osobiście rozdać ją podróżującym. Podzielił się przy okazji swoją życiową dewizą.

Reakcje pasażerów bezcenne. Zgodnie z moją dewizą: Spróbuj choć raz wyolbrzymić szczęście, a nie problem".

Jak wam się podoba taka inicjatywa?

Wybrane dla Ciebie