Miss Polski zamieniła koronę na pęta kiełbasek! Ewa Mielnicka robi karierę w branży spożywczej: "Pracuję po 12 godzin" [WIDEO]

Ewa Mielnicka, gdy w 2014 roku otrzymała koronę Miss Polski raczej nie tak wyobrażała sobie swoją karierę w show-biznesie. Gwiazda z dnia na dzień zniknęła z salonów, ograniczyła obecność w mediach i skupiła się na rozwijaniu własnego coraz lepiej prosperującego biznesu w stolicy. W międzyczasie wyszła za mąż za kolegę ze szkolnej ławki. Obecnie Polka, która znalazła się w ścisłym gronie piękności podczas międzynarodowego konkursu Miss Supranational, może pochwalić się własną prężnie działającą firmą.

Ewa Mielnicka Miss Polski 2014

Paulina Pucuła

17 czerwca 2019, 07:45

Mielnicka w rozmowie z naszą reporterką przyznała, że zamiast zmieniać kreacje i pozować na ściance jak np. Marcelina Zawadzka czy Paulina Krupińska, postanowiła zarabiać konkretne pieniądze. W tym celu otworzyła aż trzy sklepy mięsne w Warszawie, które świetnie prosperują:

Razem z siostrą Renatą prowadzimy sklepy mięsne. Mamy 3 sklepy w Warszawie, pracujemy bardzo ciężko, ale staramy się ten nasz biznes rozwijać i szukamy kolejnych punktów, więc rzeczywiście ten show-biznes jest mi nie po drodze. Jak pomyślę, że po 12 godzinach w sklepie, jeszcze musiałabym iść na jakąś ściankę, to wszystko zaczyna mnie od razu boleć.

Okazuje się, że Ewa nie wyklucza powrotu do świata show-biznesu, jednak teraz zupełnie nie ma czasu na lansowanie się w błyskach fleszy:

Myślę o tym, cały czas. Jak wrzucam swoje przepisy na Instagram, bo dosyć dużo gotuję w domu, przez to, że mam dostęp do zdrowych i dobrych produktów, bo uwielbiam gotować dla mojego męża i jak tylko wrzucam jakieś zdjęcie, czy Instagram czy FB z daniem, które przygotowałam, to są komentarze. Jak to ugotowałaś, czy gdzieś są moje przepisy i czy gdzieś można znaleźć więcej moich inspiracji. Więc myślę o tym, aby pokazywać to, co się u mnie dzieje. Ja akurat jestem teraz na ciężkiej zawodowej drodze, bo rozwijam swój biznes, więc ciężko byłoby to godzić z pracą w telewizji.

Choć Ewa na czerwonych dywanach błyszczy od wielkiego dzwonu, to wciąż wygląda jak milion dolarów!