Ewa Farna porażająco szczerze o ciemnych stronach macierzyństwa: "Miałam momenty doła". Wyliczyła ich całkiem sporo
Ewa Farna w tym roku dołączyła do grona mam. Piosenkarka, po tym jak kilka miesięcy temu powitała na świecie syna Artura, udzieliła szczerego wywiadu na temat macierzyństwa. W rozmowie z Katarzyną Burzyńską przyznała, że zaszła w ciążę w najlepszym momencie swojego życia.
Pomyślałam sobie: Czy ja będę miała dziecko teraz, czy za trzy lata, to będzie podobna sytuacja życiowa. Fajnie by było, mając 35 lat, mieć 10-letnie dziecko: będę jeszcze bardzo młoda, będę miała energię do życia i dzieci w takim wieku, że będziemy mogli z mężem sami gdzieś wyjechać - wyznała gwiazda.
Ewa przyznała, że zanim zaszła w ciążę, czytała na ten temat dużo w internecie. Początkowo towarzyszyły jej pewne obawy, które pomogła pokonać jej mama:
Przeczytałam tyle negatywnych rzeczy na temat macierzyństwa w Internecie: że to koniec życia prywatnego, nigdy już się nie wyśpisz, kończy się Twoje życie partnerskie, koniec z pracą. Byłam więc pełna obaw przez ten czarny PR. A moja mama powiedziała: "Daj spokój, wszystko się da. To będzie Twoje dziecko, a ono będzie zadowolone, jak będzie z Tobą". Tak do tego podeszłam i naprawdę tak jest.
Piosenkarka po porodzie miała chwile załamania:
Miałam momenty doła: takie jak start karmienia, momenty bezsilności, kiedy nie rozumiałam, co się dzieje. Ale wtedy myślałam sobie: Mam kochającego męża, zdrowe dziecko, mam gdzie mieszkać. Jestem szczęściarą. A płacz jest sprawą normalną. Nie mogę dopuszczać dziwnych myśli do głowy. Takie podejście pomagało - wyznaje.
Ostatecznie udało się jej pokonać gorsze momenty. Szybko wróciła na scenę, co jak przyznała jest też zasługą jej męża, który pomaga jej w opiece nad dzieckiem.