Ewa Farna przesadziła w Idolu na żywo? Dzisiaj żałuje swojej opinii: "Naprawdę to palnęłam? To jest straszne!"
Pierwsze odcinki z finałową ósemką piątej edycji Idola za nami. Z programem pożegnał się Maciej Mazur, który w dogrywce stanął przeciwko Karolinie Artymowicz.
Ewa Farna w rozmowie z Interią gorzko podsumowała występ Karoliny:
Karolina Artymowicz dała jeden ze swoich gorszych występów, ale to jest totalnie ludzkie, więc ja się tym nie przejmuję, bo jest dalej i to jest ważne. Jest ciekawa dla nas w tym programie. Ona też czuje tę presję i może to był ten powód, dlaczego się nie udało. Czasami trzeba spaść trochę niżej, by się móc odbić wyżej
Z kolei Ewa zachwyciła się Adrianem Szupke, który w odcinku na żywo zaśpiewa Born to be wild Steppenwolf:
Zmiótł system. Jestem tak szczęśliwa, że on się obudził, otworzył! Pokazał takiego "zwierzaka"
Dziennikarz zapytał wokalistkę, dlaczego powiedziała do wszystkich kandydatów, aby "wyjęli kije z pupeczki". Farna nie ukrywa zaskoczenia swoim komentarzem:
Powiedziałam to? Naprawdę to palnęłam? To jest straszne, te lajfy... Widać było, że jest stres, że to dla uczestników jest inne doświadczenie. To jest ten moment, kiedy jesteś przygotowany i powinieneś dać z siebie wszystko, a nie spinać się, bo to nigdy nie pomaga - tłumaczy swoje komentarze Ewa
Zgadzacie się z opiniami Ewy?