Szykuje się skandal na Eurowizji 2017 na Ukrainie! A wszystko przez Rosję
Do Eurowizji 2017 pozostały dwa miesiące. Większość uczestniczących krajów już wybrało swoich reprezentantów. W barwach Polski wystąpi Kasia Moś z piosenką Flashlight. Sporo jednak mówi się o delegacji z Rosji, która podobno waha się nad swoim udziałem w konkursie. Do bojkotu Eurowizji na Ukrainie wzywają cenieni rosyjscy artyści, którzy odnieśli sukces w przeszłości. Głównym powodem całego zamieszania jest oczywiście konflikt zbrojny, który od kilku lat trwa pomiędzy wschodnimi państwami.
W zeszłym tygodniu do bojkotu Eurowizji wezwał Filip Kirkorov (rosyjski piosenkarz, aktor, kompozytor i producent muzyczny odpowiedzialny za takie eurowizyjne utwory jak na przykład Shine Sióstr Tołmaczowych z 2014 roku, reprezentant Rosji w 40. ESC), który uważa, że ukraiński nadawca ignoruje jego kraj i jest stronniczy w poglądach, a wszystko po to, aby zmniejszyć zainteresowanie udziałem Rosji w tegorocznym konkursie - informuje eurowizja.org
Rosjanie obawiają się, że ich reprezentant nie będzie miał zapewnionej wystarczającej opieki ze strony organizatorów. Tak twierdzi sekretarz prasowy Prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow. Z kolei organizatorzy Eurowizji 2017 zapewniają, że wszyscy uczestnicy mają gwarancję bezpieczeństwa.
Jon Ola Sand w wywiadzie dla „New Times” zwrócił uwagę, że Rosja może chcieć celowo wpłynąć na negatywny obraz ukraińskiego organizatora konkursu poprzez liczne problemy związane właśnie z zakwestionowaniem bezpieczeństwa podczas Eurowizji w Kijowie. Poza tym jednym z głównych powodów, dla których wybrano Kijów, a nie inne miasto na Ukrainie, to 100% gwarancja bezpieczeństwa podczas wszelkich imprez masowych, o czym poinformowały władze miasta - kontynuuje eurowizja.org
O ewentualnej rezygnacji Rosji z Eurowizji 2017 mówiło się już rok temu, po wygranej Jamali. Przypomnijmy, że Ukrainka zarówno w głosowaniu jury, jak i widzów zajęła drugie miejsce, ale po zsumowaniu punktów uplasowała się na pozycji zwycięzcy. Jeśli jednak o wyniku decydować miałyby smsy publiczności, konkurs wygrałaby Rosja, a tegoroczna edycja odbyłaby się najprawdopodobniej w Soczi.