Edyta Górniak musiała w popłochu uciekać z hotelu w Los Angeles! Sytuacja okazała się nie na jej nerwy
Edyta Górniak jakiś czas temu przeniosła się ze Stanów Zjednoczonych do Polski – tę decyzję podjęła ze względu na swój ówczesny związek i marzenie syna, by uczyć się w liceum wojskowym. Długo narzekała, że w ojczyźnie nie czuje się dobrze i chętnie z powrotem uciekłaby za ocean.
16.02.2020 | aktual.: 17.02.2020 06:16
Gwiazda żaliła się, że najbardziej doskwiera jej brak anonimowości.
W USA zaś piosenkarka jest anonimowa i nie musi martwić się na każdym kroku o to, że zostanie sfotografowana przez paparazzich. Nic więc dziwnego, że gdy Marcin Gortat zaproponował jej wzięcie udziału w jego charytatywnym projekcie, nawet przez chwilę się nie wahała. Z radością w sercu pojechała za ocean, by w minioną sobotę wystąpić na gali Polish Heritage Night 2020 w Los Angeles.
Artystka przybyła do USA na kilka dni przed planowanym koncertem, specjalnie po to, by wypocząć i w spokoju przygotować się do występu. Musiała się wyciszyć, bo jak kiedyś wyznała w jednym z wywiadów, praktycznie każda jej piosenka to killer.
Edyta Górniak uciekła z hotelu w Los Angeles
Niestety nie było jej to dane. Bowiem w ulubionym hotelu, w którym się zatrzymała, trwała huczna impreza. Biesiadnicy wprawdzie bawili się kilka pięter niżej, ale muzyka była tak głośna, że docierała do jej pokoju. Podobno dwukrotnie zwracała się do hotelowej obsługi z prośbą o interwencję, ale nic to nie dało.
Edyta Górniak, która w tym hałasie nie mogła nawet zmrużyć oka, w końcu powiedziała "dość". Spakowała więc swoje rzeczy i czym prędzej wymeldowała się z hotelu. Stosowny do swoich potrzeb azyl znalazła dopiero w apartamencie oddalonym o kilkanaście kilometrów. Chyba udało się jej zregenerować zszargane nerwy, bo jej występ był ponoć fenomenalny.
Zobacz także