Dorota Szelągowska pokazała fałdki na brzuchu i zdradziła, ile przytyła. Efekt jo‑jo nie tłumaczy zmiany rysów twarzy
Dorota Szelągowska jest córką jednej z najzdolniejszych polskich autorek powieści, Katarzyny Grocholi. Pracę w mediach rozpoczęła jako młoda dziewczyna. Przez pewien była prowadzącą program Rower Błażeja na antenie TVP1, a później pracowała jako jego wydawca. W ostatnich latach możemy oglądać ją na antenie TVN, gdzie furorę robią jej autorskie programy wnętrzarskie.
Od dłuższego czasu Dorota żali się na swoją wagę. Pod koniec stycznia nadawała w relacji na Instagramie. Powiedziała, że kilkadziesiąt minut wcześniej opuściła restaurację, gdzie była wraz z Gosią Molską. Pokusiła się wtedy na porównanie sylwetek swojej i koleżanki. Jej zdaniem Molska jest chuda, a ona – gruba.
I niesprawiedliwość polega na tym, że Molska jest ciągle głodna i ciągle żre, a ja nie. I ona jest szczupła, a ja gruba – oceniła.
W tym tygodniu prezenterka poszła krok dalej i pokazała fanom, jak wygląda jej brzuch.
Dorota Szelągowska przytyła. Ile?
42-latka zamieściła film z ćwiczeń z trenerem personalnym. Para znajomych akurat wykonywała wypychanie nogami. Dorota dorysowała w materiale strzałkę, pod którą zamieściła krótki tekst, informując, że w ciągu 3 miesięcy braku aktywności, przytyła 5 kilogramów.
Pod tym tłuszczem na brzuchu są mięśnie. Przysięgam! 3 miesiące olania treningów i 5 kg na plusie. PS: wyzywanie trenera pomaga – streściła.
Później zamieściła inne wideo. Pokazała na nim zupełnie zmienione rysy twarzy. Miała "napompowane" policzki i usta, co jednak nie było efektem zabiegów medycyny estetycznej, lecz zastosowania filtra.
Zobaczcie, jak wyglądam – mówiła Dorota na nagraniu, śmiejąc się i dokazując.
Dorota Szelągowska przeszła metamorfozę
Jeszcze kilka miesięcy temu gwiazda TVN wyglądała zupełnie inaczej, a jej metamorfozą zachwycały się tysiące internautek. Prowadząca wzięła się za ćwiczenia i restrykcyjną dietę. Gotowe posiłki woziła ze sobą na plan programu.
Ćwiczyłabym w pokoju, ale się nie mieszczę. Być może dlatego, że mam tam wstawioną minilodówke na to jedzenie, co sobie nagotowałam przed wyjazdem na zdjęcia. W ogóle odkąd mam trenera @karoladamczyk_trener , moim głównym problemem jest to, czy jem wystarczająca ilość białka i bardzo mi to odpowiada – nadawała z wyjazdu.
Poniżej zobaczycie, jak wyglądała, gdy stosowała się do zasad zdrowego żywienia:
Na pewno Dorota szybko wróci do formy!