Dominika Serowska przytyła ponad 20 kilogramów. Marcin Hakiel spełniał jej zachcianki
Dominika Serowska gościła w "Pytaniu na śniadanie", by opowiedzieć o swoich ciążowych zachciankach. – W ciąży jadłam wszystko, więc przytyłam ponad 20 kg – przekazała widzom TVP. Ujawniła też, co zrobił Marcin Hakiel, by spełnić pragnienia ciężarnej narzeczonej.
Dominika Serowska zdobyła rozpoznawalność w mediach dzięki związkowi z Marcinem Hakielem, z którym zaczęła spotykać się po jego rozwodzie z Katarzyną Cichopek. Trzy miesiące temu urodziła syna, Romea. Jeszcze przed porodem chętnie pokazywała się z narzeczonym na salonach i udzielała wywiadów o życiu u boku tancerza. Po narodzinach swojego pierwszego dziecka nie zwalnia tempa i przyjmuje kolejne zaproszenia do telewizji. We wtorek pojawiła się w "Pytaniu na śniadanie", by opowiedzieć o swoich ciążowych zachciankach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Marcin Hakiel nie dostał zaproszenia do nowej edycji "Tańca z gwiazdami". "Powód został mi powiedziany"
Dominika Serowska przytyła ponad 20 kg w ciąży. "Jadłam wszystko!"
Dominika Serowska ujawniła widzom TVP, że w ciąży miała ochotę głównie na słodycze. Przed krótki czas chętnie jadła też ogórki kiszone, jak tysiące innych kobiet spodziewających się dziecka. Wskazała:
U mnie było zdecydowanie na słodko. Czekolada, dużo piłam soku pomarańczowego... Miała też mały epizod z ogórkami, ale raczej to były słodkie rzeczy. (...) Kiedyś też lubiłam słodycze, ale w ciąży poczułam większe zapotrzebowanie na nie. W ogóle się nie ograniczałam! W ciąży jadłam wszystko, więc przytyłam ponad 20 kg.
Marcin Hakiel "wycwanił się" podczas ciąży narzeczonej
Dominika Serowska podkreśliła, że w ciąży miała wsparcie Marcina Hakiela, który chętnie spełniał jej ciążowe zachcianki. Ujawniła, że tancerz kiedyś sprezentował jej wyciskarkę, by mogła sobie sama robić soki pomarańczowe. Powiedziała:
Zdarzyło się tylko raz, że bardzo chciało mi się soku, ale tak strasznie, że już po prostu nie mogłam wytrzymać. I Marcin poszedł po ten sok, ale tak się wycwanił, że w końcu kupił wyciskarkę do domu, żeby nie dochodziło już więcej do takich sytuacji. A szuflada ze słodyczami była zawsze pełna...