Joanna Krupa komentuje nieobecność Edyty Górniak na jej ślubie: "Mnie było przykro i jej było przykro" [WIDEO]
W miniony weekend Joanna Krupa i Douglas Nunes wzięli ślub w Krakowie. Wśród zaproszonych gości znaleźli się się m.in Joanna Jabłczyńska czy Dawid Woliński. Wbrew wcześniejszym spekulacjiom, Joannie nie towarzyszyła Edyta Górniak, z którą modelka utrzymuje bliskie relacje od kiedy zamieszkały obok siebie w Los Angeles.
Pojawiły się plotki, że to Edyta miała zaśpiewać na ślubie Joanny. Czy to właśnie ze względu na nieobecność Górniak piosenkę dla młodej pary wykonała Joanna Jabłczyńska?
To w ogóle nie było tak. Ja Edytkę już kiedyś zaprosiłam, ona mówiła, że chciała być ze mną, ale wiem, że ona miała wyjazd do Tajlandii, bardzo dużo ma projektów w swojej głowie i ona mi powiedziała, że niestety nie będzie jej, ale jak coś się zmieni to da znać. Nie było żadnych planów, ona nie miała śpiewać. Wiadomo, na pewno by wzięła mikrofon i by zaśpiewała znając Edytkę.
Czy Joanna ma żal do swojej przyjaciółki, że ta nie pojawiła się na jej weselu?
W ogóle nie mam żadnego żalu do niej, my jesteśmy przyjaciółkami, ja wiedziałam o tym, że nie będzie mogła przyjść. Ja nie wiem kto to w prasie wymyśla, naprawdę komuś się nudzi, że coś takiego napisał. Mnie było przykro i jej było przykro, bo też napisałam do niej i ona myślała, że to z mojej strony ktoś powiedział. Ja powiedziałam, że w życiu, jesteśmy przyjaciółkami i widać komuś się nie podoba, że jesteśmy blisko. My ją traktujemy jak rodzinę i rozmawiałam z nią normalnie, wiedziałam, że jej tam nie będzie i kompletnie nie mam o to żadnego żalu. To było przykre, żeby taki piękny moment dla mnie, żeby ktoś pisał coś tak nieprzyjemnego.
Przy okazji Joanna zdradziła, co z jej podróżą poślubną:
Jeszcze nie, nie mogę doczekać się aż wrócę do domu do moich psiaków, z którymi nie widziałam się ponad pięć tygodni. Na razie jedziemy do Stanów i tam powolutku coś splanujemy.
Cała rozmowa poniżej: