Daniel Martyniuk pracuje nawet w święta. Nie omieszkał zdać relacji i zaprezentować efektów
Daniel Martyniuk wyrósł na naczelnego skandalistę polskiego show-biznesu. Syn króla disco-polo jeszcze do niedawna nie stronił od zabawy i używek, co wiele razy wpędziło go w kłopoty. Ma za sobą kilkutygodniowy areszt, a także rozprawę sądową, podczas której usłyszał wyrok. Za łamanie zakazu prowadzenia pojazdów 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata i zakaz prowadzenia pojazdów przez sześć lat. Następnie odbyło się kolejne posiedzenie, podczas którego odpowiadał za znieważenie policjantów w 2017 roku. Został skazany na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Największym echem w mediach odbił się jego rozwód z Eweliną Golczyńską. Między młodymi małżonkami już od dawna nie układało się najlepiej. Cały czas do prasy docierały informacje o tym, że żona młodego Martyniuka planuje rozwód. Sprawa została sfinalizowana na początku jesieni. Wszystko zakończyło się na jednej rozprawie, ale ten dzień jeszcze przez kilka kolejnych tygodni był na ustach całej Polski.
Wdaje się jednak, że wyrok sądu i praca na cmentarzu w ramach kary spowodowały, że Daniel postanowił się zmienić. Ostatnio bardzo o nim cicho, a w mediach pojawiają się ewentualnie echa dawnych spraw.
Daniel Martyniuk pracuje nawet w święta. Pochwalił się swoim dziełem
Daniel Martyniuk podczas przesłuchania w sądzie zdradził, czym się zajmuje i jakie jest jego źródło utrzymania. Wyznał, że jest fotografem i producentem muzycznym, a jego miesięczna pensja nie przekracza 1,5 tysiąca złotych:
Ujawnił też, że w najbliższym czasie chce zmienić swoje życie i wypłynąć w morze. Ma również w planach ukończenie szkoły:
Tymczasem jednak realizuje się jako fotograf. Nie przestaje nawet w święta. Efektami dzieli się na Instagramie. To nie pierwszy raz, kiedy jego dzieła trafiają na jego social media. Zajrzyjcie do naszej galerii.