Nie milkną echa głośnej afery z synem Martyniuka. Kolejne doniesienia rzucają nowe światło na całą sytuację
Daniel Martyniuk przed Wielkanocą trafił do aresztu. Zza krat wyszedł chwilę przed terminem, tuż po tym, jak wpłacono pieniądze za kaucje. Syn Zenka Martyniuka obiecał poprawę. Wyjechał z rodzicami do ich domu w Puszczy Białowieskiej. Uspokoił się i zajął się fotografią, a także ponoć obiecał Danusi i Zenkowi, że jego wybryki się nie powtórzą:
02.06.2020 | aktual.: 02.06.2020 10:56
Daniel Martyniuk pojechał do Warszawy nieprzypadkowo
Chociaż wydawałoby się, że Daniel Martyniuk nie rzuca słów na wiatr, kilka dni temu media obiegło niepokojące nagranie. Daniel cały czerwony na twarzy, rzuca groźby. W krótkim czasie okazało się, że syn Zenka Martyniuka wybrał się do Warszawy.
Se.pl donosi, że Daniel postanowił zaszaleć. Tabloid podaje, że obsługa wyprosiła go z dwóch klubów za niestosowne zachowanie. O tym, że taka sytuacja miała miejsce, potwierdził Michał Michalski, CEO newonce.media. Powiedział, że Martyniuk został wyproszony z ogródka newonce.baru, i musiała interweniować ochrona:
Syn Zenka Martyniuka wybrał się do sklepu odzieżowego, gdzie został potraktowany gazem łzawiącym za awanturę, której się dopuścił. Później tę samą markę wymieniał w swoich relacjach na Instagramie. Właściciel zapowiada, że cała sprawa w związku z groźbami i wyzwiskami może trafić do sądu:
Dlaczego Daniel Martyniuk pojechał do Warszawy? Kolejne doniesienia rzucają nowe światło na całą sprawę. Osoby z otoczenia Daniela donoszą, że przyjechał do stolicy nagrać piosenkę w ramach hot16challenge2, która trafiła do sieci kilka godzin przed awanturą. Jak donosi informator Super Expressu, po zakończeniu nagrań Martyniuk nie wrócił grzecznie do hotelu:
Informator tabloidu dodał, że Daniel otacza się nieciekawym towarzystwem. Podobno nie ma nawet jednego porządnego kolegi. Podobno wszyscy się od niego pousuwali, gdy zobaczyli, że lepiej bawi się wśród towarzystwa, które lubi używki.