Czy Martyna Wojciechowska widzi siebie w polityce? "Zostałam wciągnięta w jakąś rozgrywkę natury politycznej" [WIDEO]

Nie. Ale jest to o tyle ważny temat, bo jesteśmy tuż przed wyborami. Czyli 15 października wierzę, że wszyscy pójdziemy do urn zagłosować. Nie wierzę w ogóle, że możemy nie decydować jak ten kraj, jak Polska wygląda. Ja traktuję to jak mój obowiązek obywatelski, ale też mój przywilej. To jest wspaniałe móc decydować. Bardzo zachęcam wszystkich do pójścia na wybory - odpowiedziała dziennikarka.

Nie myślałam nigdy o tym, aby zająć się polityką. Kocham to, co robię. Jeżdżę na krańce świata, to też jest zajmujące. A przede wszystkim, gdyby nie Kobieta na krańcu świata nie byłoby też fundacji UNAWEZA, która bardzo dużo robi nie tylko na krańcach świata, ale też na krańcach Polski. Zajmujemy się zdrowiem psychicznym młodych ludzi i okazało się, że to jest temat bardzo polityczny, czego bym nie chciała, bo zdrowie naszych dzieci nie powinno być tematem politycznym i nie powinno być upolityczniane. Niestety, jest to bardzo demokratyczny problem. Nasze dzieci cierpią, potrzebują wsparcia, ale zostałam wciągnięta w jakąś rozgrywkę natury politycznej, głównie po to, żeby odciągnąć uwagę od rzeczywistego problemu, jakim jest to, że musimy zacząć działać natychmiast.