"Cudem przeżyłam". Wypadek samochodowy zmienił życie Agnieszki Maciąg
Agnieszka Maciąg jako dwunastolatka przeżyła koszmarny wypadek samochodowy. Mówiła, że przeżyła go cudem. Po nim przemyślała swoje życie. "Wiedziałam, że muszę żyć naprawdę!" mówiła o tym wydarzeniu.
Agnieszka Maciąg, znana modelka i pisarka, zmarła w wieku 56 lat po długiej walce z chorobą nowotworową. Jej mąż, Robert Wolański, przekazał smutną wiadomość za pośrednictwem mediów społecznościowych, pisząc, jak ogromną stratą jest odejście jego żony. "Dzisiaj zgasło moje Słońce" – napisał, wyrażając swoje głębokie uczucie.
Agnieszka była ikony lat 90., która swoją karierę rozwinęła na międzynarodowych wybiegach, współpracując z tak znanymi projektantami jak Karl Lagerfeld czy Pierre Cardin. Po latach świetności w modelingu Maciąg zwróciła się w stronę duchowości i pisarstwa, dzieląc się z czytelnikami wiedzą na temat zdrowego stylu życia i harmonii.
Robert Motyka w pięknych słowach wspomina Joanne Kołaczkowską. "Joasiu, nie wiem jak to będzie bez Ciebie"
Agnieszka Maciąg przeżyłavkoszmarny wypadek samochodowy
W wieku 12 lat Agnieszka Maciąg przeżyła tragiczny wypadek samochodowy, który głęboko wpłynął na jej życie. Wracała z rodzicami od cioci, w aucie było jeszcze dwoje autostopowiczów, a samochód, którym podróżowali, wpadł w poślizg na oblodzonej drodze i dachował. Choć dorośli wyszli z wypadku bez szwanku, młoda Agnieszka cudem uniknęła śmierci.
Po tym dramatycznym wydarzeniu lekarze mówili o cudzie, podkreślając, jak małe były szanse na przeżycie. Maciąg wspominała o wypadku w swojej książce "Pełnia życia", opisując jak wspaniały chirurg zszył jej powiekę rozciętą szkłem. W samochodzie znaleziono obrazek Matki Bożej Hodyszewskiej i drewniany różaniec, które do dziś są jej talizmanami.
Lekarze mówią, że przeżyłam cudem. Wspaniały, cierpliwy chirurg precyzyjnie zszywa moją powiekę porozcinaną szkłem. Następnego dnia mama znajduje w rozbitym aucie dwie rzeczy, które należały do naszych autostopowiczów: obrazek Matki Bożej Hodyszewskiej (nazywanej Królową Podlasia i Matką Pojednania) i drewniany różaniec. Przynosi mi je do szpitala. Są ze mną do dzisiaj jako moje talizmany, mocno już wysłużone latami podróży
Wypadek pozostawił trwały ślad w życiu Agnieszki Maciąg, ale także nauczył ją głębokiego szacunku do życia i wiary, które stały się jej życiowymi przewodnikami.
Wiedziałam, że muszę żyć naprawdę! Odważnie podążać za marzeniami, bo nie ma czasu do stracenia. Dostałam wielki prezent: życie. "Nie zmarnuj go" wciąż tkwiło w mojej głowie. Drugi dar to świadomość, że niczego nie mogę odkładać na jutro - bo jutra może nie być - pisała.
CZYTAJ TAKŻE: Ola Kwaśniewska o macierzyństwie: "Czuję się osamotniona". W "Mieście kobiet" poruszyła delikatny temat ciąży
Agnieszka Maciąg zmagała się z chorobą nowotworową
Agnieszka Maciąg od lat zmagała się z chorobą nowotworową, która stała się poważnym wyzwaniem w jej życiu. Mimo licznych prób powrotu do zdrowia nowotwór ponownie dał o sobie znać w marcu 2025 roku, co Agnieszka przekazała swoim fanom.
Jako duchowa mentorka, Agnieszka była znana z holistycznego podejścia do zdrowia. W obliczu choroby szukała spokoju, skupiając się na terapii i wsparciu najbliższych. Pomimo trudnych momentów nigdy nie straciła woli życia, inspirując wielu swoją determinacją i pozytywnym nastawieniem.