Cała Warszawa tonie w kolorowych ulotkach! To sprawka sprytnej córki Martyny Wojciechowskiej!
Martyna Wojciechowska znów może być dumna ze swojej córki Marysi! Dziewczynka wpadła na genialny pomysł, jak umilić życie Warszawiakom i przy okazji wywołać uśmiech na ich twarzach. Córka dziennikarki wraz ze swoją przyjaciółką wymyśliły sobie szczególną misję, która ma na celu choć na chwilę rozśmieszyć tysiące mieszkańców stolicy. Dziewczynki w dobrze widocznych miejscach rozwiesiły karteczki z kolorowym rysunkiem. Nie jest to zwykły obrazek narysowany przez 11-latkę, a ambitny projekt z pozytywnym przekazem.
Cała akcja łączy się pięknie z kampanią na Instagramie. Przypadkowi ludzie, którzy natkną się na tę karteczkę robią jej zdjęcie i umieszczają na swoim profilu podpisując hasztagiem #takesmile (weź uśmiech). Oczywiście mogą też zabrać ze sobą kolorowy uśmiech, ponieważ karteczki, niczym ogłoszenie, są do wyrwania:
Moja Marysia z przyjaciółką Laurą wymyśliły kampanię poprawiająca humor #TakeSmile. Jeżdżą po Warszawie na wrotkach i wyklejają "ogłoszenia", które mają na celu poprawę nastroju przechodniów! Ludzie dzielą się zdjęciami i… uśmiechami. Genialne! I działa! Kocham dzieciaki za tę ich pomysłowość i chęć sprawiania, żeby świat stawał się lepszym miejscem do życia– napisała na swoim Instagramie Martyna
Pod postem pojawiło się od razu mnóstwo pozytywnych komentarzy. To już pierwszy sukces tej akcji, a dzięki sławnej mamie całe przedsięwzięcie może nabrać potężnego rozgłosu w mediach. Fani są pod wrażeniem kreatywności zdolnej biologicznej córki Martyny, a na twarzach niektórych od razu zagościł uśmiech zaledwie po przeczytaniu posta. Co dopiero, jakby zobaczyli taką karteczkę na żywo?
- Aż się uśmiechnęłam. Dziś będę zagrażać dobrą energią, dziękuję!
- jesteś naprawdę wspaniale inspirująca matką dla tej małej istoty! oby więcej takich!
- Co za mistrz pomysł! Brawo dziewczyny - piszą Internauci
Dla Wojciechowskiej to bez wątpienia powód do radości, że córka angażuje się w tak pozytywne akcje społeczne. Marysia odziedziczyła empatię w genach – po mamie, która lada chwila otwiera swoją fundację! Barwo!