Córeczka Halejcio "kosi poważny hajs" po występie w reklamie. Psycholożka zrównała gwiazdę z ziemią
Klaudia Halejcio pochwaliła się, że jej córka wystąpiła w reklamie znanej marki spożywczej. To wywołało spore poruszenie wśród niektórych. Oceniła to nawet psycholożka, Aleksandra Piotrowska.
28.11.2024 18:59
Klaudia Halejcio często wywołuje kontrowersje. Obecnie stała się tematem dyskusji z powodu udziału swojej trzyletniej córki w reklamie. Gwiazda, która sama występowała w podobnych projektach w młodości, teoretycznie powinna wiedzieć, na co zwracać uwagę, aby zapewnić bezpieczeństwo dziecku. Aleksandra Piotrowska, psycholożka dziecięca, wspomniała w rozmowie z Plejadą, że doświadczeni rodzice nie zawsze potrafią ochronić dzieci przed podobnymi błędami.
Jakiś czas temu Klaudia Halejcio założyła kanał na YouTubie. W środę opublikowała nagranie zatytułowane "Pierwszy raz Nel na prawdziwym planie!". Okazało się, że trzyletnia córka Halejcio i Oskara Wojciechowskiego wzięła udział w reklamie znanej marki spożywczej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Córka Klaudii Halejcio wystąpi w reklamie
Decyzja rodziców dziecka wywołała emocjonującą debatę w sieci. Nawet niektórzy celebryci uznali, że prezentowanie twarzy dziecka jest nieodpowiednie, nie mówiąc już o angażowaniu go w produkcje reklamowe. W reakcji pojawiły się zarówno komentarze pełne zachwytu nad przygodą córki Halejcio, jak i te negatywne, wymierzone nie tylko w aktorkę, ale i jej dziecko.
Aleksandra Piotrowska, psycholożka dziecięca, w rozmowie z "Plejadą" zaznaczyła, że przed angażowaniem dzieci do takiej pracy, powinniśmy skupić się na tym, jak młodzi ludzie funkcjonują w świecie internetu. Kobieta zauważyła, że takie sytuacje mogą stanowić zagrożenie dla psychiki dzieci, choć nie zawsze muszą prowadzić do negatywnych skutków.
Jedna sprawa to wykonywanie pracy zarobkowej przez trzyletnie dziecko, a druga rzecz, to kontaktowanie tak małego dziecka z mediami cyfrowymi. Niestety, rodzice jako właściciele dziecka decydują — stwierdziła.
Psycholożka o decyzji Klaudii Halejcio: "To jest postępowanie mocno egocentryczne"
"Ładnie mówi się o prawach rodzicielskich, ale to jest przede wszystkim władza rodzicielska. Rodzice mają prawo decydować o wszystkim, co się dzieje z dzieckiem do 12. roku życia. Nie muszą nawet pytać go o zdanie, bo kierują się własnym systemem wartości, własnymi przekonaniami. Tak po prostu jest i to trzeba honorować" — dodała.
Aleksandra Piotrowska podkreśliła, że dzieci naśladują zachowania, które obserwują. Wyjaśniła, że jeśli rodzice traktują udział w reklamach i pojawianie się w mediach jako sukces, to ich dzieci prawdopodobnie będą postrzegały to w podobny sposób. Piotrowska zauważa, że reklamy mogą się różnić i być może ta konkretna, stworzona w otoczeniu świątecznej atmosfery i zabawy, nie wymagała od dziecka wielokrotnego powtarzania poszczególnych czynności, co byłoby pożądane.
Natomiast kwestia angażowania dzieci w mediach, upubliczniania ich wizerunku, ten parentsharing, to jest coś, czemu jestem szalenie przeciwna. Myślę, że to jest postępowanie mocno egocentryczne — podsumowała.