NewsyCo się dzieje z Liberem po rozstaniu z Sylwią Grzeszczak? Specjalista komentuje

Co się dzieje z Liberem po rozstaniu z Sylwią Grzeszczak? Specjalista komentuje

To było małżeństwo dwojga utalentowanych ludzi sukcesu, które skończyło się w przykry sposób. Po 9 latach wspólnego życia Liber i Sylwia Grzeszczak zdecydowali się na rozstanie. Pomimo zapewnień, że nadal się przyjaźnią, dla wielu osób śledzących ich poczynania wiadomość ta była wielkim szokiem.

Sylwia Grzeszczak i Liber (fot. AKPA)
Sylwia Grzeszczak i Liber (fot. AKPA)
Tila Nowak

03.10.2023 11:55

Jesteśmy rodzicami, mamy najwspanialszy skarb w życiu. Ukochaną i najważniejszą dla nas córkę Bognę. To dla niej chcemy być najlepszą wersją siebie - zapewnili w oświadczeniu.

Niegdyś w Internecie krążyły plotki, jakoby Liber zdradzał swoją byłą już żonę z Natalią Szroeder. Sylwia Grzeszczak stanowczo jednak zdementowała te pomówienia, podkreślając, że szanuje Natalię i żadne takie sytuacje nie miały miejsca (więcej na Pudelku).

Co dzieje się z Liberem po rozstaniu?

Chociaż raper i piosenkarka rozstali się w dobrych relacjach, nie zaniechując kontaktu, uwadze niektórych obserwatorów nie umknął pogorszony stan Libera. Ostatnio widziany był po imprezie "Roztańczony PGE Narodowy", na której dał koncert. Poważna mina i niechęć do przeprowadzania jakichkolwiek rozmów mogły wydawać się niepokojącymi sygnałami.

Portal ShowNews poprosił Maurycego Seweryna, eksperta od mowy ciała, o możliwe wytłumaczenie tego, co dzieje się z Liberem.

Podczas pozowania przyjął typową dla siebie maskę. Jedynym elementem, który zdradzał jego emocje, były oczy - zasugerował Seweryn.

Rozmówca ShowNews uważa, że zmrużone oczy nie wynikały ze złości, a z ogromnego zmęczenia. Przyczynić się do tego mogły m.in. błyski fleszy. W ten sposób Liber mógł się chronić:

Zachowanie to kontrolował (prawie nie mrugał - dając szansę fotografom na dobre ujęcie), choć od 14 sekundy coraz słabiej. Świadczy to o zmęczeniu piosenkarza. W 23 sekundzie przestał je kontrolować i wyszło, jak bardzo. Zmrużone oczy, ściągnięte brwi. To nie sygnał złości, jak mogłoby pomyśleć wielu fanów. To ochranianie oczu.

Seweryn wziął jednak pod uwagę inne, znacznie bardziej złożone przyczyny takiego zachowania.

A teraz poza nagraniem. Nie znam przyzwyczajeń i stanu zdrowia Pana Marcina Piotrowskiego. (...) Pzyjąłem więc za genezę sygnału: zmęczenie"- skonkludował.

Czy z Liberem rzeczywiście może być źle po rozstaniu?

Liber i Mezo (fot. AKPA)
Liber i Mezo (fot. AKPA)
Wybrane dla Ciebie