Był idolem PRL. Stoczył się na samo dno. Wszystko przez inną gwiazdę filmową
Marian Tchórznicki otrzymał niezwykłą szansę. Był idolem nastolatków w latach 60. Niestety, jego życie było dalekie od wyobrażenia o życiu gwiazdora.
15.09.2024 19:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Marian Tchórznicki to były dziecięcy gwiazdor czasów PRL, znany przede wszystkim z roli Paragona w kultowym serialu młodzieżowym "Do przerwy 0:1" oraz z filmu "Paragon gola". Jego kariera aktorska rozpoczęła się, gdy reżyser Stanisław Jędryka zauważył go na warszawskich ulicach i zaprosił na przesłuchania, na których młody Marian nie miał sobie równych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marian Tchórznicki mógł stać się wielkim aktorem
Jako młody chłopak dostał niezwykłą szansę. Na samym castingu do serialu "Do przerwy 0:1" pokonał 1500 innych chętnych do zagrania roli Paragona. Wystąpił w filmach, które stały się kultowe, a jego talent wydawał się bardzo obiecujący.
Niestety, bardzo szybko wpadł w sidła uzależnienia od alkoholu i narkotyków. A pierwszym kieliszkiem poczęstował go Roman Wilhelmi, który sam mierzył się z nałogiem.
Schlałem się jak kot tym ajerkoniakiem. [Wilhelmi] wziął taksówkę, zawiózł mnie na Bednarską [do domu] i powiedział do mamy: "Tereska, oddaję syna, przepraszam" - mówił potem, co cytuje portal Radio Zet.
Szybko okazało się, że nie był to dla Mariana Tchórznickiego jednorazowy wybryk. Po latach obwiniał za wszystko wodę sodową, która uderzyła mu do głowy.
Ze zwykłego chłopca, który kopie piłkę na Powiślu, stałem się nagle znanym polskim aktorem i w głowie lekko mi się poprzewracał. Wtedy mi się wydawało, że wszystko należy dla mnie, że można brać te tanie narkotyki i pić alkohol i wszystko będzie dobrze, a jednak potrzebna była wtedy nauka. Uzależniłem się od alkoholu - wyznał w kolejnym wywiadzie.
CZYTAJ TAKŻE: "MENELEM byłem". Andrzej Rybiński nie miał dachu nad głową. Niesamowite, jak musiał kombinować
Marian Trzórznicki przeszedł długą drogę do trzeźwości
Przez alkohol rozpadło się jego małżeństwo. Zaczął się też objadać i tyć. Ważył w pewnym momencie aż 186 kg, ale dzięki operacji zmniejszenia żołądka i terapii w ośrodku w Tworkach udało mu się nie tylko schudnąć, ale także przezwyciężyć nałogi. Dziś Tchórznicki cieszy się trzeźwością od ponad 10 lat i aktywnie pomaga innym w walce z uzależnieniami.
Obecnie, oprócz pracy zawodowej wspiera osoby uzależnione jako działacz klubu S.K.R.A. Serce, który skupia byłych alkoholików i ich rodziny. Tchórznicki nie tylko zmienił swoje życie, ale także stał się wsparciem dla wielu innych, którzy borykają się z podobnymi problemami.