Blanka Lipińska nie ma za wiele do powiedzenia przy ekranizacji kolejnych części „365 dni”: „To już nie jest mój film”. Zadziwiające kulisy kontraktu
O 365 dni, czyli wzbudzającym wiele kontrowersji filmie na podstawie powieści autorstwa Blanki Lipińskiej jest głośno już dobrych kilka miesięcy. Produkcja z Anną-Marią Sieklucką oraz Michele Morrone w rolach głównych została nominowana do Złotych Malin. I to w aż w 7 kategoriach. Co więcej, możliwość zdobycia anty-Oscara ucieszyła Blankę Lipińską. Okazało się, że tym razem musi się zadowolić tylko jednym — za scenariusz, ale już zapowiedziała, że powalczy z następnymi częściami, a te już powstają.
30.08.2021 | aktual.: 30.08.2021 11:41
Wielkim sukcesem było także to, kiedy produkcja trafiła na Netfixa. Historia Laury i Massimo pojawiła się w czołówce wybieranych przez użytkowników platformy filmów m.in. w Niemczech, na Litwie, w Szwajcarii, Holandii, Belgii, Turcji, Szwecji, Austrii, Czechach, Grecji, Rumunii, RPA, Portugalii, Indiach, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Wielkiej Brytanii, na Mauritiusie, w Kanadzie, Izraelu oraz w Stanach Zjednoczonych.
Podekscytowana tym sukcesem Blanka Lipińska podziękowała swoim zagranicznym fanom, nagrywając Instastory po angielsku.
Czy następne części będą równie wielkim sukcesem? To się okaże już wkrótce, pewne jest jednak to, że Blanka już ma niewiele do powiedzenia, jeśli chodzi o ekranizacje pozostałych dwóch tomów powieści.
Blanka Lipińska nie ma zbyt wiele do powiedzenia na temat ekranizacji kolejnych części 365 dni
Fani filmu 365 dni pamiętają, że kiedy powstawała produkcja, Lipińska miała wpływ w zasadzie na każdy szczegół. Wybierała aktorów, dopracowywała scenariusz. Teraz kiedy kolejne części trylogii są przenoszone na ekran, pisarka już nie ma takiej swobody. Nie dzieli się z fanami każdym drobiazgiem, a jak wiadomo, jest bardzo aktywną użytkowniczką social mediów i chętnie opowiada o wszystkim na kolejnych Instastory. Tym razem nie może tego robić, ponieważ prawa do jej sfilmowania jej dzieła zakupił Netflix. Wszystko wydało się podczas sesji Q&A na Instagramie.
Wątpliwości poleciła wyjaśniać bezpośrednio na platformie. Jak widać, Netflix przejął kontrolę nad ekranizacją dzieła Blanki.