Skandal na Berlinale 2018! Bunt aktorek na czerwonym dywanie. Takiego poruszenia nie było od Złotych Globów!
Mamy kolejne Złote Globy 2018. Po skandalu z Harveyem Weinsteinem i szeregiem innych, niezwykle popularnych w show-biznesie gwiazd zamieszanych w incydenty z przemocą seksualną wobec kobiet, aktorki zbuntowały się na dobre. Na czerwonym dywanie podczas rozdania nagród w styczniu wszystkie wystąpiły w czarnych kreacjach, na Grammy wpięły w kreacje białe róże, a na Berlinale... wystąpią w dresie i w trampkach.
Pomysłodawczynią akcji #NobodysDoll jest Anna Brüggemann, która uważa, że tradycja nakazująca kobietom stroić się na czerwone dywany jest seksistowska i powinna zostać na dobre wycięta ze scenariusza wszelakiego rodzaju gali i balów:
Czerwony dywan jest jak powrót do lat pięćdziesiątych.Od kobiet oczekuje się, że będą nosić obcisłe sukienki z głębokimi dekoltami i chwiać się na niewiarygodnie wysokich obcasach, by zaprezentować się tym, którzy będą decydować o ich karierze. Tu nie chodzi o pisemne zasady, tylko o świadomość, że każdy może wyglądać jak chce. Wcześniej przed festiwalem ja i moje koleżanki oglądałyśmy zdjęcia na Google i mówiłyśmy: "Ok, myślę, że muszę ubrać się w ten sposób". Nie tak to powinno wyglądać - mówiła w rozmowie z Guardianem
Jej akcja nawiązuje oczywiście do słynnego #MeToo, które wywołało niesamowite poruszenie wśród kobiet na całym świecie.
Popieracie podobne inicjatywy?