Jak zaczynał Bartek Kapustka? Gdzie grał?
Pierwszym boiskiem, na którym trenował Bartosz Kapustka było rodzinne podwórko w Pogórskiej Woli, małej miejscowości pod Tarnowem. Z jednej strony funkcję bramki pełnił trzepak, a z drugiej strony siatka odgradzająca rodzinne podwórko od babci Bartosza. Podobno siatka wygięta jest do dziś od strzałów piłkarza i nie została wymieniona, bo... jest rodzinną pamiątką.
17.06.2016 | aktual.: 17.06.2016 14:16
Pierwszym trenerem naszego najmłodszego reprezentanta podczas EURO 2016 był jego ojciec, Kazimierz Kapustka. Pan Kazimierz był piłkarzem grającym w Tarnovii. Od najmłodszych lat zabierał swoich synów na treningi. Nigdy nie naciskał, aby poszli w jego ślady. Decyzję o sportowej karierze Bartosz podjął sam. Wspomina, że jego syn, mimo drobnej postury i chudziutkich nóg, był przepychany przez starszych, jednak jeśli chodzi o szybkość i koordynację ruchową - nie miał sobie równych, był najlepszy.
Poza boiskiem Bartek Kapustka był cichy, jednak kiedy wchodził na murawę nie pękał. Zawsze chciał wygrać. Był bardzo ambitny, kiedy doznał porażki, płakał. Z Tarnovii, gdzie stawiał pierwsze piłkarskie kroki, przeszedł do Hutnika Kraków, ale odszedł z drużyny. Po roku wrócił do Tarnowa. W 2012 roku na chwilę występował w juniorach Legii Warszawa, grał w turnieju Michalovice Cup na Słowacji. Strzelił wtedy bramkę Juventusowi. Ojciec namawiał go wtedy, aby został w Warszawie. Niestety Bartosz Kapustka uparł się, że chce przenieść się do Cracovii. Do tej pory został wierny klubowi, gdzie gra na pozycji pomocnika.
Piłkarz wyniósł z domu wartości, którymi kieruje się w życiu. Najważniejsze jest zdrowie, honor i radość z gry w piłkę. Powodzenie i sława nie mają znaczenia, liczy się serce, wiara w Boga i drugi człowiek. Podczas EURO 2016 możemy obserwować świetną grę Bartosza Kapustki. Jest sportowym objawieniem i w kilka dni stał się idolem polskich kibiców.