Anna Wendzikowska rozkręciła się po aferze z Halejcio. "Nie pozwalam robić KRZYWDY i nadużywać"
Klaudia Halejcio rozkręciła aferę, bulwersując się, że kobieta w samolocie nie chciała zamienić się miejscem z jej synem. Sprawę komentują teraz inne celebrytki, w tym Blanka Lipińska i Anna Wendzikowska. Co miała do przekazania ta druga? Halejcio nie będzie zadowolona.
Klaudia Halejcio znalazła się w centrum kontrowersji z uwagi na aferę w samolocie. Sytuacja miała miejsce, gdy rodzina z dzieckiem poprosiła współpasażerkę o zamianę miejsc, aby ich syn mógł siedzieć przy oknie. Kobieta odmówiła, co wywołało oburzenie Halejcio, która zrelacjonowała zdarzenie na Instagramie.
Jej relacja spotkała się z mieszanymi reakcjami. Blanka Lipińska, znana pisarka, skrytykowała postawę Halejcio, podkreślając, że płacz dziecka nie powinien wymuszać na dorosłych zmiany decyzji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jacek Jeschke o rozstaniu Sandry i Barona. "Zawsze patrzyłem na Sandrę i Alka z boku..."
Blanka Lipińska skomentowała rozgoryczenie Halejcio
Słowa Halejcio szybko zostały podłapane przez internautów i inne celebrytki. Odniosła się do nich m.in. Blanka Lipińska, która najpierw nieprzychylnie skomentowała wypowiedź przedmówczyni, a potem odpowiedziała na komentarz jednej z użytkowniczek. Zarzucono jej, że "nie zrozumie sytuacji, ponieważ nigdy nie była matką".
Czekałam na to. Uwielbiam ten bezsensowny argument o niebyciu rodzicem. Nie muszę być rodzicem, by być człowiekiem... Dzieci to ludzie, tylko mali, ale to wciąż ludzie. Źle wychowani, straumatyzowani czy nauczeni roszczeniowości nie będą inni, jak urosną. Dlaczego miałabym temu przyklaskiwać? - napisała Lipińska.
Wendzikowska murem za Lipińską
Do akcji nagle wkroczyła Anna Wendzikowska, która na swoje instagramowe story wrzuciła zrzut ekranu z wypowiedzią Lipińskiej. Zgodziła się ze swoją przedmówczynią, podkreślając, że sama jest matką dwójki dzieci. Sama pokusiła się o dłuższy komentarz w tej sprawie:
Kochana moja, ja jestem mamą dwóch małych dziewczynek, które mają swoje fochy i swoje zachcianki i totalnie się z tobą zgadzam. Jeśli ktoś robi krzywdę mojemu dziecku, to zakładam rękawice bokserskie i jestem gotowa się okładać, ale nie pozwalam też moim dzieciom krzywdzić ani nadużywać innych. Nie kopiemy w fotel przed, nie robimy imby, nie tupiemy w podłogę jak słonie, bo na dole mieszkają ludzie. Nie oczekuję niczego od nikogo tylko dlatego, że jestem z dziećmi. A jak jestem sama, to też się nie przesiadam z miejsca przy oknie. To są turbo ważne lekcje.