Anna Mucha była na pierwszej... wywiadówce! "To był koszmar"
Aktorka na następną zamierza wysłać babcię
Karolina Grabińska
Anna Mucha już wkrótce pośle swoją córkę, Stefanię do przedszkola. Z tego powodu aktorka wzięła udział w spotkaniu rodziców z wychowawczyniami. Nie wspomina tego wydarzenia najlepiej. Dlaczego?
Dziś, po raz pierwszy w życiu byłam na wywiadówce. no dobrze, może trochę przesadzam. Byłam na spotkaniu zapoznawczym z rodzicami i nauczycielkami w przedszkolu… Siedziałam na małych krzesełkach, przy niskim stoliku i… to był koszmar. Zrozumcie mnie proszę dobrze: miejsce jest fajne, zapowiada się fantastycznie, rodzice mili, a dzieci jeszcze fajniejsze… nauczycielki sympatyczne, poruszyliśmy wiele ważnych spraw, zwróciliśmy uwagę na kilka niemniej istotnych zagadnień. Jednym słowem spotkanie było owocne… a jednak jak pomyślę, że przede mną 18 lat wywiadówek, zebrań i posiedzeń to robi mi się słabo. Na następne wyślę Babcie. w końcu ma już doświadczenie. Pamiętam, jak sama byłam podniecona i zaniepokojona jak Mama szła do szkoły czy nauczycielka powie, że wybiłam szybę, czy naskarży, że się całowałam z Jasiem, z 5C? czy Mama odkryje, że nie było mnie w piątek w szkole, czy już wie, że zamalowałam szlaczkiem uwagę w zeszycie…? Pamiętacie te emocje, pamiętacie ten stres…? Szkoła jest jedną wielką przygodą z ogromem stresu. Tylko do tej pory nie sądziłam, że Mama też się stresuje i może tego nie lubić… - napisała na swoim blogu.
A to dopiero początek... Co byście poradzili Ani?