TVP wydała oświadczenie ws. dalszej współpracy z Kasią Cichopek. Po serii doniesień i wywiadzie Hakiela było to nieuniknione
Kasia Cichopek rozpoczynała karierę jako aktorka. Sławę przyniosła jej rola w serialu M jak miłość. Z czasem zintensyfikowała działalność i rozpoczęła pracę w Pytaniu na śniadanie. Sporo dzieje się również w jej życiu prywatnym. Gwiazda przez lata była żoną Marcina Hakiela. Niestety para ogłosiła, że ich związek się zakończył.
Media szybko zwróciły uwagę na to, że gwiazda coraz częściej pojawia się u boku Macieja Kurzajewskiego. Doprowadziło to do lawiny spekulacji na temat charakteru ich relacji. Plotki jeszcze bardziej wzmogły informacje o tym, że ktoś ich podsłuchiwał i wysłał ten materiał do Telewizji Polskiej. Najprawdopodobniej zrobiono to po to, aby skompromitować prezenterów.
Zarówno Kasia, jak i Maciej poinformowali o sprawie organy ścigania. To jednak nie koniec problemów Cichopek. W mediach pojawiły się plotki na temat tego, że jej praca w "PnŚ" jest zagrożona. Wszystko przez to, że nie chce ona podpisać umowy z publicznym nadawcą, przez którą musiałaby oddawać stacji część zysków z reklam, w tym tych w social mediach.
Pogłoski tego typu z pewnością przybrały na sile na skutek ostatniego wywiadu Marcina Hakiela, który spekulował w nim, że w życiu jego żony pojawił się inny mężczyzna.
Głos w sprawie doniesień zabrał teraz personel TVP.
Anna Lewandowska w obronie Kasi Cichopek. Co powiedziała?
Podczas dzisiejszego wydania Pytania na śniadanie współpracownicy Kasi z TVP w zdecydowany sposób opowiedzieli się po jej stronie i zdementowali plotki. Ten wątek rozpoczęła prezenterka Anna Lewandowska, która jest w dobrej komitywie z Cichopek.
I następnie dodała z całą stanowczością:
W podobnych słowach wypowiedzieli się Olek Sikora i Małgorzata Tomaszewska.
Jesteście zadowoleni z takiego obrotu sytuacji?