Anna Lewandowska narobiła zamieszania fotką po meczu. Ekspertka nie ma dla niej krzty litości

Anna Lewandowska pozostaje jedną z najliczniej obserwowanych na mediach społecznościowych Polek. Jej profil na Instagramie śledzi już 6 milionów osób. Nic zatem dziwnego, że każdy kolejny post budzi ogromne emocje wśród fanów. Tak było m.in. w przypadku fotki, którą żona Roberta Lewandowskiego wrzuciła po wygranym przez Polskę meczu z Estonią.

ZOBACZ TEŻ: Robert Lewandowski ostro o hejcie na Anię Lewandowską. Zamierza bronić rodziny. "Obsesja na wysokim poziomie"

W komentarzach pod postem pojawiło się mnóstwo nieprzychylnych komentarzy. Internauci zarzucają Lewandowskiej nie tylko to, że zasłoniła twarz swojej córki Klary, ale także... rzekomo nienaturalnie wydłużone nogi na zdjęciu. Niektórzy skłaniali się nawet ku opinii, że gwiazda nieudolnie edytowała fotografię przed publikacją.

Partnerka kapitana polskiej reprezentacji postawiła dobrać kozaki do legginsów, a górę uzupełnić oversize'ową kurtką. Proporcje rzeczywiście mogą wydawać się zaburzone. Do akcji wkroczyła znana stylistka.

"Lewa" doczekała się komentarza ze strony Karoliny Domaradzkiej, która niejednokrotnie miała już okazję krytycznie odnieść się do kreacji gwiazd. Zarzuca ona sportsmence to, że jej sylwetka jest wydłużona.

Stylizacja niby dobra, w trendach. Duża góra, legginsy, kozaki. To są nurty nadchodzącego sezonu jesień-zima 2024/2025, ale to zdjęcie jest ewidentnie wydłużone. Proporcje się nie zgadzają. Gdyby miała takie długie nogi i tak krótkie ręce, nie byłaby w stanie utrzymać równowagi - stwierdziła.

Rzeczywiście jest tak źle, jak twierdzi? Oceńcie sami.

ZOBACZ TEŻ: Anna Lewandowska oceniła formę Małgorzaty Rozenek. Pokazały zdjęcia ze wspólnego obozu