Przyjaciel Andrzeja Dudy zwolniony. Ujawnił wstydliwe sekrety z kampanii prezydenta
Andrzej Duda po pierwszej kadencji, którą rozpoczął w 2015 roku, postanowił ubiegać się o reelekcję. Polityk ponownie stanął do wyścigu o najważniejszy urząd w państwie. Minione wybory na pewno przejdą do historii, ze względu na to, że odbywały się w wyjątkowych warunkach. W trakcie pandemii prowadzenie kampanii wyborczych było zdecydowanie utrudnione. Głosowanie przesunięto aż o dwa miesiące. Głównym kontrkandydatem dla obecnego prezydenta był Rafał Trzaskowski i to ci dwaj politycy spotkali się podczas drugiej tury.
03.11.2020 | aktual.: 03.11.2020 16:22
Lipcowe głosowanie cieszyło się historycznie wysoką frekwencją. Do urn wyborczych udało się ponad 68% Polaków. W drugiej turze zwyciężył Andrzej Duda, zdobywając 51.03% poparcia. Urzędujący prezydent tym samym przedłużył swoją kadencję o kolejne 5 lat. W trakcie kampanii od samego początku otoczył się gronem zaufanych osób. Ostatnio jednak wywiad jednego z jego z bliskich współpracowników bardzo mu się nie spodobał.
Andrzej Duda zwolnił Marcin Kędrynę. Co ujawnił w mediach?
Marcin Kędryna był dyrektorem Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta. Od wielu lat współpracował z urzędującym prezydentem. Najpierw pracowali wspólnie w Parlamencie Europejskim, a później w Pałacu. Aktualnie przebywa on na urlopie, a jego dotychczasowe stanowisko zajął Błażej Spychalski.
Chociaż informacje o jego odejściu nie zostały oficjalnie potwierdzone, to na portalu wp.pl możemy przeczytać, że w Pałacu Prezydenckim nie spodobał się wywiad, jakiego udzielił on Tygodnikowi PolsatNews.pl w cyklu Rozmowy #BezUników.
We wspomnianym wywiadzie Kędryna ujawnił wiele szczegółów związanych z PiS-em i kulisy kampanii prezydenckich. Poniżej przytaczamy fragment jego rozmowy z Tygodnikiem PolsatNews.
Marcin Kędryna od lat przyjaźnił się z Andrzejem Dudą. Panowie znali się od dziecka, jeszcze z czasów, gdy mieszkali w Krakowie. Współpracownik prezydenta Dudy, jak do tej pory nie udzielał się w mediach, oficjalnie nie skomentował też swojego zwolnienia ze stanowiska.