Alicja Bachleda-Curuś ma dietę dostosowaną do grupy krwi. TEGO unika
Alicja Bachleda-Curuś to jedna z nielicznych polskich gwiazd, które odniosły sukces w Hollywood. Trzeba jednak przyznać, że aktorka nie tylko zachwyca talentem, ale i idealną figurą. Swego czasu zdradziła, jak wygląda jej codzienny jadłospis.
Alicja Bachleda-Curuś szybko zdecydowała się ruszyć na podbój USA. Tam wystąpiła w kilku hollywoodzkich produkcjach, a w 2008 roku związała się z jedną z największych sław tamtego okresu, Colinem Farrellem, z którym doczekała się syna Henry’ego Tadeusza. Para rozstała się po trzech latach, jednak mimo to polska gwiazda pozostała na stałe w Stanach Zjednoczonych. Aktorka od początku kariery zachwyca także idealną sylwetką. Żeby ją utrzymać Bachleda-Curuś musi jednak zwracać uwagę na to, co je.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Anna Mucha przytyła i nie wstydzi się o tym mówić. "Zwiększyłam swoją powierzchnię erotyczną"
Dieta Alicji Bachledy-Curuś. Aktorka ma skrojony jadłospis pod grupę krwi
Po przeprowadzce do Kalifornii Alicja Bachleda-Curuś zaczęła współpracować z profesjonalnym trenerem personalnym. Ten doradził aktorce zmianę nawyków żywieniowych. Wspomniał o diecie dostosowanej pod grupę krwi i to właśnie na nią zdecydowała się polska gwiazda. Tym samym zjada ona wszystko to, co jest dopasowane grupy krwi A. Taki jadłospis obfituje w świeże warzywa i owoce. Wskazane jest także spożywanie owoców morza i ryb, co odpowiada Bachledzie-Curuś. Aktorka zrezygnowała natomiast z alkoholu i tradycyjnych polskich dań, które uważa za ciężkostrawne.
Fundamentem stylu życia Alicji są również regularne ćwiczenia. Na jej profilach w mediach społecznościowych można znaleźć zdjęcia z najróżniejszych aktywności. Wśród nich króluje jednak jazda konna oraz surfing. To właśnie dzięki takiemu podejściu, w połączeniu z odpowiednią dietą aktorka utrzymuje idealną formę.
Alicja Bachleda-Curuś dla roli przeszła na restrykcyjną dietę. "Byłam non stop głodna"
W trakcie przygotowań do filmu "Pitbull. Niebezpieczne kobiety", aktorka musiała nabrać masy mięśniowej. Z tego też powodu Bachleda-Curuś zdecydowała się na bardzo restrykcyjną dietę. W jednym z wywiadów zdradziła, że przez miesiąc jadła niemalże tylko mięso i jajka. I choć osiągnęła zamierzone efekty, to... chodziła cały czas głodna.
Poszłam do najbardziej szemranej siłowni, jaką znalazłam w Los Angeles. Całkowicie oddałam się w ręce trenera. Przez miesiąc trzymałam się okrutnej diety – dużo mięsa, jajek, a i tak byłam non stop głodna - wyznała w jednym z wywiadów aktorka.